Skandaliczne sceny podczas meczu. Piłkarz zaczął dusić rywala

Getty Images / Stuart MacFarlane/Arsenal FC / Na zdjęciu: Moment, w którym Yerson Mosquera dusił Kaia Havertza.
Getty Images / Stuart MacFarlane/Arsenal FC / Na zdjęciu: Moment, w którym Yerson Mosquera dusił Kaia Havertza.

W sobotę Arsenal na własnym stadionie pokonał Wolverhampton Wanderers 2:0, jednak nie o samym meczu mówi się najwięcej. Yerson Mosquera na początku drugiej połowy zaczął dusić swojego rywala, a mimo to uniknął kary.

To jest ten czas, którego nie mogli się doczekać wszyscy fani piłki nożnej. Do gry powróciły niemal wszystkie najlepsze ligi w Europie. W tym tygodniu pierwszą kolejkę rozegrano w Premier League, Ligue 1 czy La Liga.

W sobotnim meczu ligi angielskiej Arsenal FC zmierzył się na własnym stadionie z Wolverhampton Wanderers. Kanonierzy ponownie mają mistrzowskie aspiracje, co udowodnili już w pierwszym spotkaniu.

Zespół prowadzony przez Mikela Artete wygrał 2:0, a autorami bramek byli Kai Havertz i Bukayo Saka. Jakub Kiwior nie znalazł się w meczowej kadrze swojej drużyny. W ostatnim czasie coraz więcej mówi się o jego transferze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Thierry Henry dał popis! Zobacz szalony taniec trenera Francji

Jednak nie o samym aspekcie sportowym mówi się najwięcej w kontekście tego meczu. Na początku drugiej połowy doszło do skandalicznej sytuacji. W walce o piłkę starli się Yerson Mosquera i Kai Havertz. Zawodnik Kanonierów upadł na murawę, a przeciwnik... zaczął go dusić przyciskając dłoń do jego gardła.

Sędzia tego spotkania Jarred Gillett nie zauważył w tym żadnego przewinienia i nie ukarał zawodnika Wolves nawet żółtym kartonikiem. Kibice Arsenalu są oburzeni. "Absolutny skandal sędziowania. To, że nie może zostać wyrzucony z boiska ani nawet ukarany za to, przekracza granice żartu" - napisał jeden z nich na portalu X.

To jednak nie był koniec skandalicznego zachowania Mosquery. Pod koniec meczu... złapał Gabriela Jesusa za tylną część ciała. Brazylijczyk mocno się oburzył i powalił przeciwnika za co... otrzymał żółty kartonik, a Mosquera ponownie został bez winy.

Zobacz także:
Zobacz pierwsze gole Lewandowskiego w nowym sezonie
Wyborny start FC Barcelony w nowym sezonie. Robert Lewandowski bohaterem

Komentarze (9)
avatar
Papshmir
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
13
0
Odpowiedz
Bał się dać żółtą kartkę aby nie być oskarżonym o rasizm. 
avatar
teddy788
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
11
0
Odpowiedz
Niech czarny udusi białego to będzie to ,że zrobił to z miłości. 
avatar
speed01
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
16
0
Odpowiedz
Zawsze ta sama grupa demograficzna... Nie dopuśćmy do tego w Polsce. 
avatar
Xxx Xxx
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
18
1
Odpowiedz
CMW czarnuuch może więcej 
avatar
zbych22
18.08.2024
Zgłoś do moderacji
18
3
Odpowiedz
Lewactwo kręci bat na własny grzbiet.