Koszmar Probierza staje się faktem. Ekspert: Mam nietęgą minę

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

- Na ten moment mam nietęgą minę - mówi Piotr Czachowski o problemach reprezentantów Polski. Za dwa tygodnie ruszy zgrupowanie przed meczami Ligi Narodów, a Michał Probierz będzie się musiał nagimnastykować, aby wybrać optymalny skład.

Michał Probierz od początku swojej kadencji mówi o jednej kwestii - by piłkarze, którymi dysponuje, grali w swoich klubach regularnie. Selekcjoner powtarzał to także po mistrzostwach Europy. Probierz twierdzi, że to kluczowy aspekt w budowaniu drużyny i osiąganiu korzystnych wyników. - Martwi mnie, że dziś Zieliński, Urbański i Moder mają kontuzje, dlatego balans przed wrześniowym zgrupowaniem może być zachwiany - przewidywał trener już na początku sierpnia. Mamy zatem spory problem.

Wojciech Szczęsny pozostaje bez klubu, od początku sezonu trenował indywidualnie z trenerem bramkarzy Juventusu. Szczęsny wykonywał "pracę zdalną" w Warszawie, ćwiczył w akademii Legii. Niedawno rozwiązał umowę z Juventusem i jak sam żartuje: pozostaje na bezrobociu.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn piłkarski WP SportoweFakty: zapowiedź sezonu w Europie

Jeżeli chodzi o innych kluczowych zawodników drużyny - również nie wygląda to najlepiej. Jakub Kiwior nie ma szans na grę w Arsenalu. Do drużyny trafił latem Riccardo Calafiori i sytuacja Kiwiora jeszcze mocniej się skomplikowała. Co gorsza, Arsenal obecnie nie myśli, by puścić obrońcę do innego zespołu.

- I to mnie martwi najbardziej - mówi nam Piotr Czachowski, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Eleven Sports. - Gdzie on pójdzie, dokąd? Wygląda na to, że Kiwior może wpaść w spore kłopoty, bo ma związane ręce - komentuje nasz rozmówca.

Zieliński zaczeka

To nie koniec problemów. Jakub Moder jest po urazie, a Kacper Urbański jeszcze nie wrócił do pełni sił po kontuzji. Moder ma do tego bardziej skomplikowaną sytuację w Brighton. Nowy trener Fabian Hrzeler nie widzi go w swojej koncepcji. Najpewniej nasz zawodnik zmieni niedługo klub. Urbański natomiast był jednym z objawień na Euro 2024 i wiele obiecujemy sobie po nim w najbliższych miesiącach.

Urbański zresztą ma ogromne ambicje. - Jeżeli chodzi o aspekty sportowe, to chciałbym wygrać Ligę Mistrzów, zdobyć Złotą Piłkę i wygrać mistrzostwo świata - mówił nam po turnieju (więcej TUTAJ). 19-latek będzie musiał nadrabiać zaległości w trakcie rozgrywek. Inauguracja sezonu uciekła także Piotrowi Zielińskiemu. "Zielu" skrócił urlop, by zacząć przygotowania z nowym klubem, ale w Interze Mediolan ma znacznie większą rywalizację, niż w Napoli.

- Będzie Piotrkowi trudniej o grę - ocenia Czachowski. - Pierwszym wyborem jest Henrik Mchitarjan, on ma pewną pozycję. Na pocieszenie dodam, że Ormianin ma już swoje lata, dlatego będzie zmieniany. A Inter gra na wszystkich możliwych frontach, tych meczów będą mieli bardzo dużo - analizuje były piłkarz. - Zielińskiego wszyscy chwalą, ale będzie musiał się napracować, by wywalczyć miejsce w pierwszym składzie - ocenia. Do tego Zielińskiemu przytrafił się jeszcze uraz i opuścił inaugurację ligi. Jak przyznał zawodnik w rozmowie z Eleven Sports, w drugiej kolejce ligi włoskiej będzie już do dyspozycji trenera Simone Inzaghiego.

On musi odejść

Czachowski szczególnie martwi się sytuacją Nikoli Zalewskiego. - Widziałem jego mecz z Cagliari, grał ponad godzinę. Niestety, wypadł bardzo słabo - wzdycha. - Przyszedł czas na zmianę. Nikola musi poszukać innego zespołu. Niech zejdzie piętro niżej i poczuje trochę piłki. W Romie ma bardzo dużą rywalizację i w dłuższej perspektywie będzie mu trudno o grę - ocenia.

Urbański, Zieliński, Zalewski to kluczowi zawodnicy w zespole Michała Probierza. Już od początku sezonu sytuacja kilku kadrowiczów wygląda dość niepokojąco. Rozgrywki ligowe udanie rozpoczął Robert Lewadnowski (dwa gole z Valencią). Ale na przykład Arkadiusz Milik też jest na wylocie z Juventusu, a Paweł Dawidowicz z Hellasu Verona rozpoczął sezon na ławce rezerwowych.

- Nie napawa to optymizmem - kontynuuje Czachowski. - We wrześniu czekają nas dwa wyjazdowe mecze w Lidze Narodów. Na ten moment mam nietęgą minę - uzupełnia.

W przyszłym miesiącu nasza kadra zagra na wyjeździe ze Szkocją (5.09) oraz z Chorwacją (8.09). Nie wiadomo jeszcze, czy pierwszym bramkarzem kadry będzie Wojciech Szczęsny. Na razie pozostaje bez klubu. - Najmniej martwię się o kwestię bramki. Obojętne mi, czy broni Wojtek Szczęsny czy Łukasz Skorupski. Wojtek pewnie za chwilę znajdzie klub. Nie wierzę, by bramkarz z takim nazwiskiem miał z tym problem - twierdzi Czachowski.

Problem w obronie

Były reprezentant kraju wymaga od kadry czegoś więcej. - Na Euro próbowaliśmy grać w piłkę. Było o to trudno, bo mierzyliśmy się z rywalami z najwyższej półki. Mogę powiedzieć, że momenty były, ale na momenty to ja w moich czasach chodziłem do kina - uśmiecha się. - Martwi mnie sytuacja w obronie. Nie ma solidnej rywalizacji w defensywie, a zawsze polska piłka stała dobrą destrukcją i szybką kontrą. Mam nadzieję, że w Lidze Narodów pokażemy coś więcej - kończy Piotr Czachowski.

Polska zmierzy się w grupie Ligi Narodów ze Szkocją, Chorwacją i Portugalią. Nasza kadra jest w Dywizji A. Dwa pierwsze miejsca gwarantują utrzymanie, a trzecie daje baraż o prawo pozostania na tym samym poziomie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty