"Tego nie robiliśmy". Daniel Myśliwiec dosadnie o formie Widzewa Łódź

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

- Zdaję sobie sprawę, że złość, czy negatywne emocje siedziały w nas jeszcze do środy, ale sportowcy muszą cały czas napierać do przodu - mówi trener Widzewa Łódź Daniel Myśliwiec przed spotkaniem 6. kolejki PKO Ekstraklasy z Radomiakiem Radom.

Znaczną część konferencji prasowej zdominowały pytania nie o następny, a poprzedni mecz czerwono-biało-czerwonych. Łodzianie przegrali w Szczecinie z Pogonią 0:2 i był to ich najsłabszy mecz w sezonie. Ba, być może nawet najsłabszy pod wodzą tego szkoleniowca.

- Choć wyniki w pierwszych kolejkach były niezłe, to wiedziałem, że potrzeba nam stabilności, żeby jeszcze poprawić naszą grę. Ta diagnoza była słuszna, ale w Szczecinie zaprezentowaliśmy najniższą powtarzalność w tym sezonie. Mam nadzieję, że zrobiłem wszystko, by jak najlepiej przygotować drużynę do meczu z Radomiakiem - przyznał Daniel Myśliwiec zaznaczając, że porażka z Pogonią była zasłużona.

- To nie był wypadek przy pracy, ten wynik nie był przypadkowy, zapracowaliśmy na niego. Musimy robić swoją robotę przynajmniej tak jak w poprzednich meczach, a intencją jest, aby ją jeszcze poprawiać - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar wraca do gry. Odbył wyjątkowy trening

Gdyby po pierwszych kolejkach sezonu 2024/2025 dokonać oceny Lirima Kastratiego, mielibyśmy długą dyskusję pełną skrajnych ocen i argumentów. Jednak nie da się ukryć, że ma udział przy bramkach straconych przez Widzew Łódź. Nie inaczej było w poprzednim spotkaniu.

- Nie myli się ten, kto nic nie robi, a Lirim robi bardzo dużo. Patrząc na formę naszych ataków, to on częściej posiada piłkę, bo regularnie wykorzystujemy prawą stronę. Stąd te współczynniki strat, które nie są jednak dla mnie problemem. Nie jest ważne, czy stracimy piłkę, tylko jak zareagujemy. Nie robiliśmy tego w Szczecinie i stąd wzięły się kłopoty - uważa Myśliwiec.

Najbliższy rywal widzewiaków - Radomiak Radom - jak na razie w czterech rozegranych kolejkach (mecz ze Śląskiem Wrocław został przełożony) zdobył tylko trzy punkty za wygraną z GKS-em Katowice.

- Chciałbym, żebyśmy nie patrzyli na przeciwnika, tylko wykazali się inicjatywą. Przed Pogonią myśleliśmy, że to będzie mecz otwarty, a zostaliśmy zamknięci. Mam nadzieję, że od pierwszej minuty pokażemy nasz futbol i zrobimy wszystko, aby zdominować rywala, chociaż musimy być gotowi na każdy scenariusz - przyznał trener Widzewa.

- Bez względu na wynik zawsze tak samo mocno chcę wygrywać. Mam wrażenie, że mój zespół czuje to podobnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że po porażce złość czy negatywne emocje siedziały w nas jeszcze do wczoraj, ale niezależnie od rezultatu topowi sportowcy cały czas muszą napierać do przodu. Konsekwencja jest kluczowa - podkreślił

W poprzednim sezonie PKO Ekstraklasy łodzianie ulegli u siebie radomianom aż 0:3. Z kolei w rewanżu w ostatniej kolejce rozgrywek wygrali na wyjeździe 3:1.

- Pierwsza porażka została poniesiona w okolicznościach, których wolę nie wspominać. Wiosną wygraliśmy, ale nie zaczynało się dobrze, bo jako pierwsi straciliśmy bramkę. To spotkanie może być jednak punktem odniesienia i spodziewam się, że w strategicznym sensie jutrzejsze starcie może wyglądać podobnie - uważa Daniel Myśliwiec.

Początek spotkania otwierającego 6. kolejkę w Łodzi w piątek, 23 sierpnia o godzinie 18:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj również: Radomiak dopina kolejne transfery i szuka punktów w Łodzi

Komentarze (0)