W piątek "Gazeta Wyborcza", poinformowała, że były piłkarz takich klubów jak Górnik Zabrze czy Cracovia, Jacek W. usłyszał od prokuratury siedem zarzutów. Mowa w nich m.in. o udziale w zorganizowanej grupie przestępczej, rozbojach, usiłowaniu rozbojów oraz nielegalnego posiadania broni. Przywódca gangu w trakcie śledztwa przyznał się do winy, zadeklarował współpracę ze służbami i zyskał status świadka koronnego. Według medialnych doniesień Jacek W. z kolei przyznał się do jednego z zarzucanych mu czynów, a w jego trakcie miał wzbogacić się o 500 złotych.
W. to były uznany piłkarz Ekstraklasy, w której wystąpił w 188 meczach. 154 spotkania rozegrał w barwach Górnika Zabrze, w którym, w 2018 roku, głosami kibiców, został wprowadzony do klubowej galerii sław. Zajmuje w niej miejsce obok takich piłkarzy jak Włodzimierz Lubański, Andrzej Szarmach czy Jan Urban.
Fakt obecności W. w galerii sław budził kontrowersje już w 2022 roku, kiedy ten został zatrzymany przez policję. Wówczas jednak, ówczesny rzecznik prasowy klubu, Konrad Kołakowski przekazał, że Górnik nie zamierza podejmować w związku tym żadnych działań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pudło roku już znamy. Niewyobrażalne!
"Klub nie posiada żadnej wiedzy na temat postawienia zarzutów byłemu piłkarzowi Górnika. Pan Jacek W. nie pełni obecnie żadnej funkcji w klubie. Na dzień dzisiejszy klub nie planuje kogokolwiek z Galerii Sław usuwać czy zasłaniać" - pisał w oświadczeniu.
Dziś, gdy W. już oficjalnie posiada postawione zarzuty prokuratorskie, ponownie zapytaliśmy w klubie, czy wciąż nie ma planów dotyczących obecności W. w galerii sław.
Jak przekazał nam, po potwierdzeniu w prokuraturze faktu postawienia zarzutów Jackowi W., rzecznik zabrzańskiego klubu, Mateusz Antczak, Górnik póki co zamierza śledzić sprawę, jednak nie planuje podejmowania żadnych działań, dopóki nie zapadnie oficjalny wyrok.
Czytaj także:
- Raków sprzedaje niewypał transferowy
- Mieli kończyć wywiad, ale nagle wypalił