Lubański grzmi ws. Lewandowskiego. "Trzeba z tym skończyć"

Zdjęcie okładkowe artykułu: ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Włodzimierz Lubański
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Włodzimierz Lubański
zdjęcie autora artykułu

Włodzimierz Lubański jest przekonany, że Robert Lewandowski może dać jeszcze dużo radości polskim kibicom. Legenda na łamach "Faktu" stanęła w obronie 36-latka.

Robert Lewandowski po powrocie ze zgrupowania reprezentacji Polski ma bardzo napięty terminarz. Jego FC Barcelona gra praktycznie co trzy dni i w czwartkowy wieczór powalczy z AS Monaco w ramach Ligi Mistrzów.

36-latek mógł mieć mieszane odczucia po wrześniowych spotkaniach kadry. Przeciwko Szkocji (3:2) zanotował trafienie i asystę, aczkolwiek w przegranym 0:1 meczu z Chorwacją był cieniem samego siebie.

Mistrzostwa świata w 2026 roku będą najpewniej ostatnim wielkim turniejem w karierze Lewandowskiego. Włodzimierz Lubański w rozmowie z "Faktem" przekonywał, że snajper niezmiennie jest kluczową postacią w szeregach Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie

- Przede wszystkim trzeba skończyć z tym wysyłaniem Roberta Lewandowskiego na emeryturę. Ze spekulacjami "kończy, nie kończy, a jeśli kończy to kiedy...". To wie tylko Robert. On najlepiej zna swój organizm. To on czuje, czy jeszcze ma wystarczająco dużo motywacji, ambicji i chęci do gry w reprezentacji Polski. Nikt za niego decyzji nie podejmie. Jeśli czuje się na siłach, niech gra jak najdłużej! - mówił złoty medalista IO 1972.

Lubański na chwilę obecną nie wyobraża sobie kadry narodowej bez Lewandowskiego. Selekcjoner reprezentacji w przyszłości może mieć kłopot ze znalezieniem odpowiedniego następcy na pozycji numer "dziewięć".

- To inteligentny chłopak, który wie, że miarą prawdziwej wielkości jest sukces osiągnięty z reprezentacją kraju. Dlatego myślę, że jeśli zdrowie i siły mu na to pozwolą, to będzie chciał wywalczyć z Polską jakiś medal na wielkiej imprezie. A to da trenerowi czas na przysposobienie jego następcy - dodał Lubański.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty