GKS Katowice awansował do PKO Ekstraklasy jako drugi zespół w poprzednim sezonie, ale - przynajmniej na razie - prezentuje się najlepiej. Przeprowadzono ciekawe transfery, trener Rafał Górak pracuje w tym zespole od kilku lat. Słowem: jest stabilnie.
Do sobotniego spotkania z Górnikiem Zabrze ekipa z Katowic przystępuje będąc na dziewiątym miejscu w tabeli. Górnik jest trzynasty, w dodatku przegrał trzy mecze z rzędu.
- Po 19 latach będziemy mieli zaszczyt zagrać na tym stadionie. Mam również własną satysfakcję, ze będę mógł rywalizować przeciwko Górnikowi Zabrze, na czele którego stoi Jan Urban, dla mnie legendarna postać polskiej piłki. To są niesamowite chwile - mówił trener Górak na konferencji prasowej.
Szkoleniowiec GKS-u nie zgodził się jednak, że jego zespół nie ma nic do stracenia i zagra bez presji. Wręcz przeciwnie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
- My również przyjeżdżamy z presją. Nie można mówić, że zagramy bez presji, bo jesteśmy beniaminkiem. Nic bardziej mylnego - stwierdził.
- Będziemy dobrze przygotowani i postaramy się zawiesić poprzeczkę najwyżej, jak się da. Chciałbym, żeby kibice byli świadkami świetnego spektaklu, bardzo dobrego meczu i aby mogli oklaskiwać dwa kapitalne śląskie kluby - powiedział trener Górak.
GKS bardzo szybko okrzepł w Ekstraklasie. Nie widać po tej drużynie, że dawno nie grała na najwyższym poziomie w Polsce. Zresztą trener Górak zdradził, że w szatni nie można rozmawiać na niektóre tematy.
- Parę zwrotów w mojej szatni jest zakazanych i "frycowe" jest jednym z tych słów. Nie uznaję tego słowa - przyznał szkoleniowiec.
Początek meczu Górnik Zabrze - GKS Katowice w sobotę o godz. 20.15.