Prezes PZPN podsumowuje roczną kadencję Michała Probierza. "Trener ma duży problem"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki
zdjęcie autora artykułu

- Każdy chce zwycięstw i goli, ale pod jednym względem nie mamy takich zawodników, jak inni - mówi nam Cezary Kulesza, prezes PZPN.

W tym artykule dowiesz się o:

Kulesza ocenia roczną pracę Michała Probierza i zauważa jeden znaczący problem, z jakim mierzą się selekcjoner i reprezentacja. - Nasi kadrowicze po prostu nie grają regularnie w klubach - zauważa szef PZPN. - Później wszystko odbija się w spotkaniach reprezentacji. Selekcjoner zmaga się z dużym problemem już przy powołaniach - dodaje.

- Zobaczmy: Kacper Urbański leczył uraz, Piotr Zieliński mało grał, podobnie jak Kuba Kiwior. Nicola Zalewski również wypadł z rytmu meczowego w Romie. Jeżeli to się nie zmieni, trudno będzie o kolejny krok jakościowy, jeżeli chodzi o grę kadry narodowej. Zawodnicy potrzebują być w rytmie meczowym, żeby móc dobrze pokazać się w meczach reprezentacyjnych - ocenia Cezary Kulesza.

Szczere słowa

Nasz rozmówca przywołuje przykład z mistrzostw Europy i spotkania z Austrią, przegranego przez naszą kadrę 1:3. - U nich kilkunastu zawodników występowało regularnie w Bundeslidze. Później takie rzeczy widać na boisku. Na dziś potencjał w innych reprezentacjach pod tym względem jest po prostu większy niż u nas. Tak to widzę i trzeba to powiedzieć szczerze - komentuje Kulesza.

Ale prezes PZPN widzi też pozytywną zmianę w reprezentacji. Przypomina, że Michał Probierz obejmował zespół, gdy w drużynie panował ogromny kryzys wizerunkowy i sportowy. Po barażach wywalczył z drużyną awans na Euro 2024 i tam zawodnicy pokazali kilka obiecujących momentów gry.

We wrześniu w Lidze Narodów kadra wygrała ze Szkocją w Glasgow (3:2) i przegrała w Osijeku z Chorwacją (0:1). - Nie jesteśmy w łatwej grupie. Trzy punkty na start nie są złym wynikiem. Remis z Chorwacją wisiał w powietrzu po świetnej akcji Roberta Lewandowskiego, gdy trafił piłką w poprzeczkę. Patrząc jeszcze na inne aspekty... gol dla Chorwatów nie powinien być uznany. Tam dwóch Chorwatów stanęło w naszym murze - co jest niedozwolone. Powinien być rzut wolny i to dla nas. Oczywiście Chorwaci przeważali w tym spotkaniu, ale zdobycz punktowa była w naszym zasięgu - ocenia prezes. Kadra idzie w dobrym kierunku

- Uważam, że trener rozwija kadrę w dobrym kierunku - przekonuje. - Trener dwoi się i troi z całym sztabem szkoleniowym, by przy różnych problemach "ulepić" coś pozytywnego na boisku. Wybiera możliwie najbardziej ofensywnych i kreatywnych zawodników, którzy chcą grać odważnie. Były kontuzje, problemy z regularną grą piłkarzy - wylicza.

- Do tego Michał wprowadził bardzo dobrą atmosferę. Przebywałem z drużyną na Euro w Niemczech i teraz podczas meczów wyjazdowych w Lidze Narodów. Wszystko dookoła dobrze funkcjonuje. Każdy trener ma inną technikę prowadzenia zespołu, inny styl rozmowy i widać, że nowy selekcjoner wprowadził pozytywne zmiany - komentuje Kulesza.

Prezes PZPN mówi też o stylu reprezentacji. - Jako kibice chcemy, żeby kadra zdobywała jak najwięcej punktów i goli, ale na razie nie mamy aż tylu zawodników, którzy grają regularnie w klubach. Powtórzę się: jeżeli dany zawodnik jest kluczowy w swoim klubie, to i selekcjoner ma większy wachlarz możliwości w reprezentacji - twierdzi.

Kulesza przyznaje, że Nicola Zalewski imponuje w ostatnim czasie. Piłkarz Romy bardzo dobrze radzi sobie w reprezentacji, odkąd prowadzi ją Probierz. Ale ostatnio ma problemy. Był odsunięty od składu, bo nie zgodził się na transfer do Turcji.

- Nie lubię wyróżniać żadnego piłkarza, bo każdy się stara, ale wszyscy widzimy, jak Nicola Zalewski popracował. Wywalczył dwa rzuty karne ze Szkocją, z Chorwacją też "szarpał", a we wcześniejszych meczach był aktywny. Oby wrócił do gry w Romie. Z tego, co słyszę, powinno być dobrze - mówi. Jest przestrzeń na eksperymenty

Najbliższym celem dla Probierza jest utrzymanie drużyny w dywizji A Ligi Narodów. - Bardzo nam na tym zależy - deklaruje Kulesza. - Trener traktuje te rozgrywki jako możliwość przetestowania nowych zawodników. Zmieniał bramkarzy. Być może szansę otrzyma jeszcze jeden. Zadebiutował Mateusz Bogusz. Trener ma do zrealizowania cel, ale dostał też przestrzeń na eksperymenty - dodaje.

Nie ma terminów

A co z tymi piłkarzami, którzy niedawno pożegnali się z kadrą? Wojciech Szczęsny zakończył karierę, Kamil Grosicki powiedział "dziękuję" jeszcze podczas Euro 2024, a wcześniej z reprezentacji odszedł Grzegorz Krychowiak.

- Wszystko zostanie ustalone, ale patrząc na to obiektywnie, nie możemy sobie pozwolić, by pożegnać wszystkich graczy w trakcie meczu - mówi Kulesza. W październiku nasza kadra zagra z Portugalią (12.10) i Chorwacją (15.10) w Warszawie. To kolejne spotkania Ligi Narodów. Wszystko wskazuje na to, że zawodnicy zostaną uroczyście pożegnani, ale w inny sposób niż bezpośredni udział w spotkaniu.

- To siła wyższa i kwestia naszego terminarza. Gramy o punkty z drużynami z górnej półki. Brakuje niestety terminów na takie pożegnane spotkania - kończy Cezary Kulesza.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty