Co dalej z Białą Gwiazdą? Jeden ze zwolnionych z Wisły mówi o kulisach decyzji

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków ogłosiła zaskakujące decyzje o rozstaniach z pierwszym trenerem Kazimierzem Moskalem i kilkoma pracownikami klubu. - Rozmowę mieliśmy bardzo krótką - wyznaje nam jeden z pożegnanych, czyli wieloletni kierownik drużyny Jarosław Krzoska.

W Wiśle Kraków w poniedziałek nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Zwolniono nie tylko dotychczasowego trenera pierwszej drużyny Kazimierza Moskala, ale też kilku innych pracowników klubu, w tym m.in. szefa Akademii Wisły, zaufanego człowieka Jakuba Błaszczykowskiego Krzysztofa Kołaczyka, a także wieloletniego kierownika drużyny Jarosława Krzoskę.

53-letni Krzoska to były rzecznik klubu, a od 2010 roku nieprzerwanie kierownik drużyny "Białej Gwiazdy". I dla wielu jeden z ludzi-symboli klubu, ktoś więcej, niż zwykły pracownik. Wystarczy wspomnieć, że gdy ostatnio odbył się w Krakowie pogrzeb byłego selekcjonera Franciszka Smudy, to właśnie Krzoska przemawiał na uroczystości jako przedstawiciel Wisły.

Jako kierownik, Krzoska pracował w klubie i za czasów Smudy, i za kadencji trenerskiej m. in. Roberta Maaskanta, Michała Probierza, Kiko Ramireza, Joana Carrillo czy Macieja Stolarczyka. Aż do teraz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Kulisy pożegnania Wisły Kraków z Jarosławem Krzoską

Zapytaliśmy Krzoskę o kulisy tego pożegnania z krakowskim klubem. Przyznał, że nie spodziewał się decyzji prezesa Wisły Jarosława Królewskiego. Był zaskoczony takim obrotem spraw. Nie ma też na razie sprecyzowanych planów, co dalej. Na razie musi dopiero zebrać myśli po wydarzeniach poniedziałkowego przedpołudnia.

- Mieliśmy dzisiaj rozmowę w cztery oczy, bardzo krótką. W zasadzie: komunikującą decyzję. Taka decyzja, taki pomysł i tyle - wyjaśnił nam kulisy rozstania z klubem Krzoska.

Czy zabrakło szczegółowego uzasadnienia, dlaczego podjęto decyzję o rozstaniu akurat z kierownikiem drużyny?

- Nie ma dokładnego uzasadnienia. Padło, że trzeba coś zmienić, odmłodzić - przyznaje 53-latek.

Po czym gorzko podsumował: - Wisły kijem nie zawrócimy.

Powrót Alberta Rude? Nie wszyscy wierzą w te pogłoski

Po tym, jak posypały się informacje o pożegnaniach w Wiśle, sytuacją klubu zaczęli się żywo interesować byli trenerzy czy inni ex pracownicy klubu. "Bardzo martwię się tym, co dzieje się z Wisłą" - napisał nam jeden z nich. Klub nie zadbał bowiem jeszcze o to, by uzasadnienie licznych zmian przedstawić np. na bieżąco podczas konferencji prasowej. Krakowianie obecnie zajmują 16. miejsce w tabeli [tag=10756]Betclic I ligi. [/tag] Pojawiły się sugestie, że prezes Wisły tak zauroczył się poprzednim szkoleniowcem "Białej Gwiazdy", czyli Hiszpanem Albertem Rude, że to dla potrzeb jego ewentualnego powrotu postanowił "przewietrzyć" gabinety w klubie. Jednak są osoby zbliżone do klubu, które powątpiewają w taki scenariusz.

Faktem jest, że Hiszpan był ostatnio ponownie na meczu Wisły, czyli na domowym spotkaniu krakowian z Wartą Poznań, przegranym 0:1. Samo to jednak nie musi o niczym świadczyć, bo akurat byli szkoleniowcy - jak np. Robert Maaskant - dość często odwiedzają stadion "Białej Gwiazdy".

Rude po odejściu z Wisły pozostaje bezrobotny.

Justyna Krupa, WP SportoweFakty

[b]

[/b] [b]

[/b]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty