Na taki moment czekał od bardzo dawna. Jakub Kiwior w ostatnich tygodniach nie był pierwszym wyborem Mikela Artety przy ustalaniu wyjściowej "jedenastki" Arsenalu. Podczas letniego okienka transferowego spekulowano nawet o odejściu Polaka z londyńskiego klubu.
24-latek swoje ostatnie pełne spotkanie w barwach Kanonierów rozegrał 1 sierpnia w towarzyskim meczu z Liverpoolem. Z kolei w lidze miało to miejsce 20 kwietnia w starciu z Wolverhampton Wanderers.
Po tak długim czasie oczekiwania Kiwior otrzymał swoją szansę od hiszpańskiego szkoleniowca. Polak rozegrał pełny mecz EFL Cup z Bolton Wanderers i był jednym z kluczowych piłkarzy tego spotkania.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za strzał! Gol "stadiony świata" w Argentynie
"The Sun" oceniło występ Kiwiora na "szóstkę" w dziesięciostopniowej skali. Dziennikarze zwrócili uwagę na ofensywną grę Polaka. "Odegrał ważną rolę w dośrodkowaniach Boltonu w pole karne, ale grał zbyt wysoko, podobnie jak Calafiori, co pozwoliło Boltonowi na przełamanie i zdobycie bramki." - czytamy w artykule.
Nieco przychylniejsi byli przedstawiciele "The Standard". Tutaj Kiwior mógł liczyć na ocenę o jeden stopień wyższą. To zasługa pomocy bocznemu obrońcy. "Pierwszy mecz w sezonie dla reprezentanta Polski. Pomógł Nicholsowi, gdy Bolton próbował atakować go długimi piłkami do przodu." - napisali dziennikarze.
Na ten sam fakt uwagę zwrócili autorzy tekstu na portalu goal.com. Według nich Kiwior także zasłużył na "siódemkę", a duży wpływ na to miała pomoc prawemu obrońcy. "Zawsze starał się pomagać Nicholsowi na prawej stronie obrony i dobrze wykorzystywał jego doświadczenie." - czytamy w tekście.
Czy dobry występ w meczu pucharowym sprawi, że Kiwior zyska uznanie Mikela Artety? O tym przekonamy się w najbliższym czasie. Arsenal już w sobotę zmierzy się z Leicester w ramach spotkania 6 kolejki Premier League.