Jakub Kosecki przez wiele lat był ważnym piłkarzem Legii Warszawa, z którą zdobył trzy mistrzostwa kraju. Zagrał też w pięciu meczach reprezentacji Polski. Obecnie 34-letni zawodnik jest daleki od swojej najlepszej formy i gra w 5-ligowym zespole KS Raszyn.
Kosecki po ostatecznym rozstaniu z Legią w 2016 często zmieniał kluby. Jego karierę zahamowały też liczne kontuzje. W lutym 2022 roku po kilkumiesięcznym bezrobociu podpisał kontrakt z Motorem Lublin. Klub występował wówczas w 2. lidze.
Były reprezentant Polski w rozmowie z portalem sport.pl przekazał, że ówczesny trener Motoru Marek Saganowski miał jeden warunek - Kosecki mógł dołączyć do jego zespołu, jeśli przez dwa tygodnie będzie uczestniczył w treningach i w tym czasie nie odniesie urazu. Piłkarza złapał jednak kolejną kontuzję, co zataił przed szkoleniowcem i sztabem medycznym.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego
- Po ośmiu dniach naderwałem mięsień czworogłowy. Trochę mi głupio z tym, ale oszukałem ludzi. Podpisałem kontrakt, mimo że wiedziałem o kontuzji. Były testy medyczne, ale nie wiem, jak je przeszedłem. Przez miesiąc grałem z naderwanym mięśniem czworogłowym - mówił.
- Na rozgrzewce przed sparingiem powiedziałem do Marka Saganowskiego, że nie dam rady grać. Trener na mnie spojrzał: "Kosa, musisz, musisz, bo zaręczyłem tu za ciebie" - dodał.
Ostatecznie Kosecki spędził w Motorze tylko kilka miesięcy. W lipcu 2022 roku przeniósł się do KTS Weszło. Grał tam przez dwa lata, a przed startem obecnego sezonu został piłkarzem KS Raszyn.
W międzyczasie zadebiutował też w sportach walki. 10 lutego br. wystąpił na freak-fightowej gali Fame MMA 20. Przegrał już w pierwszej rundzie ze streamerem Łukaszem Tuszyńskim. Starcie odbywało się na zasadach K-1.