Trener Wisły Kraków ubolewa nad brakiem kibiców. "Nie gramy na równych zasadach"

Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / Na zdjęciu: Mariusz Jop
Getty Images / Marcin Golba/NurPhoto / Na zdjęciu: Mariusz Jop

- Grając u siebie czujemy się silniejsi, mając wsparcie kibiców. To jest coś, co jest nam zabierane w każdym meczu wyjazdowym. Nie gramy na równych zasadach z innymi zespołami - mówi trener Mariusz Jop przed meczem Siarka Tarnobrzeg - Wisła Kraków.

Co prawda trwa przerwa reprezentacyjna, ale nie oznacza to, że w piłce klubowej nic się nie dzieje. Nietypowo, bo już w sobotę o godz. 14.15 Wisła Kraków rozpocznie walkę o... obronę Pucharu Polski. Przed "Białą Gwiazdą" wyjazdowe spotkanie z Siarką Tarnobrzeg.

- Daliśmy zawodnikom parę przykładów, gdzie zespoły miały walczyć o zdobycie Pucharu Polski, a już ich nie ma w turnieju. Sporo rozmawialiśmy na temat koncentracji. My nie mamy na razie powodów, żeby się rozluźniać - powiedział trener Mariusz Jop na konferencji prasowej.

Istotnie, w Betclic I lidze sytuacja Wisły dalej nie jest do pozazdroszczenia (12. miejsce w tabeli). Mimo wszystko krakowski zespół będzie faworytem sobotniego starcia.

- Każdy rywal traktuje priorytetowo mecz z Wisłą Kraków i dla niektórych zawodników Siarki też będzie to mecz sezonu. Każdy będzie chciał się sprawdzić na naszym tle, pokazać swoją jakość i udowodnić, że mógłby być w takim zespole. Z tym musimy mierzyć się prawie w każdym spotkaniu - mówił trener Jop.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód

- Mamy przeanalizowaną każdą fazę gry drużyny Siarki, natomiast mamy też doświadczenia, że robimy analizę, a następnie rywal gra przeciwko nam zdecydowanie bardziej asekuracyjnie, pragmatycznie, stara się bronić nisko i liczyć na stałe fragmenty. Nie wiem jaką strategię obierze trener rywali, ale również bierzemy pod uwagę, że Siarka będzie chciała zagrać odważnie i  otwarcie. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, a przede wszystkim koncentrujemy się na sobie - przyznał trener Jop.

Pierwotnie mecz miał się odbyć w późniejszym terminie, ale na wniosek tarnobrzeskiego klubu (w porozumieniu z Wisłą) został on zmieniony. W przeciwnym razie nie byłoby możliwości rozegrania spotkania w Tarnobrzegu, gdzie zaplanowano remont boiska.

Niemniej, po raz kolejny na trybunach zabraknie kibiców Wisły. Siarka odmówiła wstępu fanom z Krakowa, zasłaniając się zdewastowanym sektorem gości.

- Grając u siebie czujemy się silniejsi, mając wsparcie kibiców. To jest coś, co jest nam zabierane w każdym meczu wyjazdowym. Nie gramy na równych zasadach z innymi zespołami, a powody takich decyzji często są absurdalne, szuka się różnych wytrychów prawnych, powołuje się na przepisy. Trzeba zrobić wszystko i to jak najszybciej, by tę sytuację zmienić - powiedział trener Wisły.

Trener Jop zapowiedział niewielkie zmiany w składzie. Nie należy spodziewać się kadrowej rewolucji.

Początek meczu Siarka Tarnobrzeg - Wisła Kraków w sobotę o godz. 14.15.

Komentarze (1)
avatar
red
12.10.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie trenerze to mają być Kibice przez duże K a nie banda zwyrodniałych kiboli zadymiarzy.