Nenad Bjelica pracował w Polsce w latach 2016-2018. Sięgnął z Lechem Poznań po dwa brązowe medale mistrzostw Polski i zdobył z Kolejorzem Superpuchar. Prowadził w Kolejorzu m.in. Jana Bednarka, Tymoteusza Puchacza i Jakuba Modera, którzy we wtorek mogą zagrać przeciwko Chorwacji. Po wyjeździe z Polski prowadził Dinamo Zagrzeb, NK Osijek, Trabzonspor i Union Berlin, by pod koniec września wrócić do Dinama.
Justyna Krupa, WP SportoweFakty: Oglądał pan pierwszy mecz Polaków z Chorwatami w Lidze Narodów?
Nenad Bjelica, trener Dinama Zagrzeb: Byłem na tym meczu w Osijeku. W pierwszej połowie to było spotkanie, w którym obie drużyny miały swoje szanse, natomiast w drugiej połowie Polacy zagrali bardzo defensywnie i Chorwacja rzeczywiście była tu zdecydowanie lepsza. Zasłużenie odniosła tamto zwycięstwo (1:0 - przyp. red.). Moje wrażenie jest takie, że polska kadra jest obecnie bardzo dobrą reprezentacją, z bardzo dobrym trenerem. Macie sporo młodych, szybkich piłkarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
Może w rewanżu Polacy powinni zagrać odważniej niż w Osijeku?
Polacy na pewno mają takie podejście, że muszą wygrać, powinni więc zagrać odważniej. Mają umiejętności potrzebne, by zagrać śmielej. W Warszawie, przy pełnych trybunach, będzie pewnie oczekiwanie, by poszli po zwycięstwo. To jest możliwe. Chorwacja to obecnie zespół, który ma wielu młodych, bardzo utalentowanych piłkarzy. Natomiast atmosfera na Stadionie Narodowym w Warszawie może być dla nich pewnym problemem.
Ma pan dobre rozeznanie w polskiej piłce. W Lechu pracował pan z kilkoma późniejszymi reprezentantami Polski, w tym z Janem Bednarkiem. On jest ostatnio bardzo mocno krytykowany przez opinię publiczną. Pojawiają się nawet głosy, że nie powinno być go w kadrze.
Nie wiedziałem, że był tak mocno krytykowany. Ja o Janie Bednarku mogę mówić same najlepsze rzeczy. To bardzo dobry piłkarz, który potrafi grać na bardzo wysokim poziomie. Przez ostatnie siedem lat rywalizuje w Anglii, gdzie przecież nie jest łatwo grać. Uważam, że to bardzo ważny piłkarz dla reprezentacji Polski. Polska nie ma wielu obrońców na tym poziomie. Dlatego Bednarek jest zawodnikiem, który musi być w reprezentacji. Na pewno jest w stanie jej pomagać.
Był pan zaskoczony, że Michał Probierz został selekcjonerem reprezentacji Polski?
Graliśmy przeciwko sobie jako szkoleniowcy sporo meczów. Myślę, że to bardzo dobry trener i to naprawdę perfekcyjny wybór dla reprezentacji Polski. Selekcjonerem powinien być Polak albo taki szkoleniowiec, który ma charakter i mentalność jak Probierz. Szkoleniowcy, którzy byli bezpośrednio przed Probierzem w kadrze nie mieli takich cech charakteru. To byli dobrzy trenerzy, ale nie pasowali do reprezentacji Polski. Probierz to idealny trener dla waszej kadry. Myślę, że będzie z nią osiągał sukcesy.
Trener Probierz nie boi się sięgać po nieoczywiste nazwiska z Ekstraklasy. Pana zdaniem to rozgrywki na takim poziomie, z których można czerpać graczy bezpośrednio na poziom reprezentacyjny? Np. Fernando Santos nie ukrywał braku entuzjazmu do śledzenia Ekstraklasy i powoływania z niej graczy.
Co roku polska kadra ma do dyspozycji przede wszystkim piłkarzy grających w bardzo mocnych ligach zagranicznych. My, Chorwaci, też mamy obecnie wśród powołanych graczy raptem pięciu piłkarzy reprezentujących kluby chorwackiej ligi. Inni nasi gracze rywalizują na co dzień we Włoszech, Hiszpanii, Anglii czy Bundeslidze. To wygląda podobnie, jak w Polsce - liga chorwacka również nie jest tak mocna. Większość piłkarzy, którzy pokazują nieprzeciętne umiejętności, szybko zalicza zagraniczny transfer. To normalne, że mamy w reprezentacji - Polski czy Chorwacji - wielu graczy z zagranicznych lig. Natomiast myślę, że Ekstraklasa jest bardzo rozwojową ligą. Wielu topowych piłkarzy zaczynało swoje kariery w polskiej lidze, a w młodym wieku przenosili się za granicę.
Jednym z celów Chorwacji na Ligę Narodów było dalsze odmładzanie kadry. Ostatnio powoływani są np. pana obecni podopieczni z Dinama: Martin Baturina czy Petar Sucić. Czy rzeczywiście to tak duże talenty?
To są jeszcze bardzo młodzi gracze. Niedawno debiutowali w reprezentacji. Nie jest jasne, czy będą grać w tym meczu w Warszawie. Możliwe, że dostaną swoją szansę. Chorwacja ma doświadczonych piłkarzy, jak Luka Modrić czy Ivan Perisić, ale ma też wielu bardzo utalentowanych młodych zawodników. Zobaczymy, jak będzie. Trzeba jednak przyznać, że mamy też swoje problemy w obronie. Jest kilku kontuzjowanych zawodników: Josip Stanisić, Josip Juranović, Marin Pongracić, pewne problemy miał Josip Sutalo. Polacy jednak też mają trochę kłopotów z kontuzjami. Osobiście spodziewam się w Warszawie otwartego meczu, obie strony mają szansę na zwycięstwo.
Niedawno w ekipie Vatrenih zadebiutował 21-letni snajper Eintrachtu Frankfurt Igor Matanović. Po meczu z Polską jedni wskazywali na jego łatwość w dochodzeniu do strzałów, inni narzekali, że był nieskuteczny. Ostatnio jednak ze Szkocją zdobył premierowego gola w kadrze.
Matanović pokazał w tych meczach duże umiejętności. Najistotniejsze, że miał te szanse i dochodził do tych okazji. Mamy w ataku oprócz Matanovicia też doświadczonego Andreja Kramaricia, Bruno Petkovicia z Dinama, do tego Ante Budimira. Nie wiem, czy Matanović będzie w pierwszej jedenastce w meczu w Warszawie, może tym razem przeciwko Polsce zacznie duet Petković - Kramarić. Trener Dalić ma duży wybór. Natomiast co do Matanovicia, to rzeczywiście gracz bardzo utalentowany. On ma taki styl trochę podobny, jak niegdyś Mario Mandżukić. Nie jest to może gracz najbardziej atrakcyjny dla oka, ale bardzo mocny. Nie jest łatwo przebić się młodemu piłkarzowi w Bundeslidze, a on przecież gra w Eintrachcie Frankfurt.
Matanovicia to akurat nie dotyczy, bo on się urodził w Niemczech, ale generalnie sporo kadrowiczów Dalicia albo obecnie gra w Bundeslidze albo grało tam do niedawna, bo Chorwaci nauczyli się najwyraźniej, jak skutecznie sprzedawać piłkarzy do klubów z tej ligi.
Mieliśmy w ostatnich latach wielu piłkarzy, którzy grali w Bundeslidze. Trzeba pamiętać, że Dani Olmo - który wprawdzie nie jest Chorwatem, tylko Hiszpanem - też podpisał kontrakt z RB Lipsk, przechodząc z chorwackiej ligi, z Dinama. Był też m.in. Josko Gvardiol. W Wolfsburgu jest np. Lovro Majer. Jeden z bramkarzy kadry, czyli Nediljko Labrović, jest zawodnikiem Augsburga. Można tak wymieniać. To jest jedna destynacja, ale mamy też piłkarzy w innych topowych ligach. Teraz ci młodzi zawodnicy, Baturina czy Petar Sucić, nie trafią - jak sądzę - akurat do Bundesligi. Dlatego, że ich cena jest już po prostu tak wysoka. Oni mogą trafić do Hiszpanii lub Anglii. Na Wyspach po prostu lepiej płacą.
Do kadry Chorwacji powrócił teraz Mislav Orsić, kolejny pana były podopieczny.
Orsić miał rok temu bardzo problematyczną kontuzję, wrócił niedawno do gry. Powrócił teraz do reprezentacji, ale nie wiem, czy będzie opcją na pierwszy skład dla trenera Dalicia. Gra dobrze w barwach Trabzonsporu. Podpisaliśmy go, gdy ja byłem tam trenerem. Przytrafiła mu się jednak ta kontuzja i przez to musiał długo pauzować. Jesteśmy szczęśliwi, że jest na powrót w dobrej formie.
Wiele osób myślało, że Luka Modrić zakończy karierę w kadrze po ostatnim Euro. Jednak było ono rozczarowujące z punktu widzenia Chorwatów i nie był to najwyraźniej dobry moment dla takiej legendy, by kończyć walkę o trofea z ekipą Vatrenih. Modrić zostanie w kadrze do kolejnego mundialu?
Myślę, że zdecydował się kontynuować grę dla reprezentacji Chorwacji nie z powodu słabego ostatniego Euro - gdzie faktycznie nie graliśmy na takim poziomie, na jakim możemy grać - ale dlatego, że po prostu lubi grać dla tej kadry. Jest w bardzo dobrej formie fizycznej. Myślę, że do najbliższych mistrzostw świata Luka będzie grać w reprezentacji Vatrenih. Jeszcze te dwa lata może grać na takim poziomie. On w dodatku na co dzień występuje w Realu Madryt. I to naprawdę spędza tam na boisku dużo minut, a nie że wchodzi na ostatnie fragmenty spotkań. Ma 39 lat, ale jest bardzo zmotywowany, zarówno do gry w Realu, jak i reprezentacji. My wszyscy jesteśmy bardzo szczęśliwi, że on chciał kontynuować grę w kadrze narodowej. To dla naszej reprezentacji bardzo ważny piłkarz.
Dlaczego zdecydował się pan na powrót do Dinama Zagrzeb? To może być bardzo ciekawy sezon w chorwackiej ekstraklasie, bo Hajduk Split przed sezonem mocno się zbroił.
Nie będzie łatwo. Mamy dużą konkurencję, w postaci Hajduka i Rijeki. To bardzo dobre i mocne drużyny. Jestem jednak w domu, wiem, jak pracować w Dinamie Zagrzeb. Rywalizujemy obecnie w Lidze Mistrzów i to wielka motywacja dla mnie. Miałem sporo innych ofert. Z Kataru, z Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chin. Nie chciałem jednak decydować się na żaden z tych kierunków, chciałem zostać w Europie. Dinamo to wielki klub, który w ostatnich piętnastu latach tylko raz nie był mistrzem Chorwacji. To największy klub w naszym regionie i jestem szczęśliwy, że jestem tutaj. Chcę tu długo zostać.
Zaczęła się pasjonująca rywalizacja między panem a trenerem Hajduka Gennaro Gattuso. W ostatnich latach w Hajduku zatrudniano wielu szkoleniowców, ale aż tak dużego nazwiska nie było.
To nie tylko nazwisko, to przede wszystkim jest bardzo dobry trener. Pokazał to również na początku tego sezonu. Nie miał łatwo, a udowodnił, że jest świetnym szkoleniowcem. Hajduk zbudował bardzo dobry zespół na ten sezon i niełatwo będzie z nimi wygrać. My jesteśmy jednak Dinamo i chcemy być najlepsi w lidze. Będziemy walczyć w każdym meczu, również przeciwko Hajdukowi i trenerowi Gattuso. Myślę, że Dinamo ma najlepszą drużynę, ale musimy to pokazać na boisku.
rozmawiała Justyna Krupa, WP SportoweFakty