To było szalone spotkanie na PGE Narodowym w Warszawie. W 4. kolejce Ligi Narodów UEFA reprezentacja Polski zremisowała z Chorwacją 3:3, odrabiając dwubramkową stratę.
Mimo skutecznej pogoni Biało-Czerwoni mogą czuć niedosyt, bowiem między 19. a 26. minutą spotkania stracili aż trzy gole.
Przy bramce na 1:3 fatalnie w defensywnie zachował się Paweł Dawidowicz. Postawę obrońcy w mocnych słowach, dla "Super Expressu", skomentował Jan Tomaszewski.
- Praktycznie strzelił sobie samobójczą bramkę. Nie, no katastrofa - skwitował.
Tomaszewski zwrócił też uwagę, że kadra w meczu wreszcie zagrała na jednego napastnika i ostatecznie taka taktyka zdała egzamin.
- Mam nadzieję, że Michał Probierz wreszcie zrozumiał, że w nowoczesną piłkę nożną gra się jedną dziewiątką - podkreślił rozmówca "Super Expressu".
Były bramkarz kadry dodał, że grając tylko jednym napastnikiem Polacy i tak stworzyli sobie bardzo dużo okazji, a jeszcze niedawno część ekspertów, jego zdaniem, miała zachęcać do gry trzema napastnikami, widząc w składzie np. Krzysztofa Piątka.
- No, wstawcie Piątka, to dostaniemy piątkę w każdym meczu na dzień dobry - grzmiał.
Po 4 kolejkach Ligi Narodów Polska ma na swoim koncie 4 punkty za wtorkowy remis z Chorwacją i wyjazdowe zwycięstwo ze Szkocją 3:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi i spółka świętowali. Mieli ku temu ważny powód