To był koncert Raphinhi. 27-letni Brazylijczyk błysnął formą i w meczu z Bayernem Monachium skompletował hat-tricka. FC Barcelona wygrała 4:1, a na listę strzelców wpisał się także Robert Lewandowski. Dla niemieckiego zespołu trafił jedynie Harry Kane.
Jeszcze w trakcie spotkania eksperci w serwisie X zachwycali się grą Raphinhi. "Raphinha ukradł dziś show w Barcelonie. Co za forma!" - napisał Adam Godlewski.
"Raphinia co za gość! Co za forma! Hat-trick w takim meczu. Order dla Hansi Flicka za obudowanie gagatka" - dodał Michał Pol.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Niesamowite show młodego bramkarza. "To naprawdę się wydarzyło"
"W jakim sztosie jest obecnie Raphinha" - ocenił Sebastian Chabiniak.
"Wydaje mi się, że to ten nowy system Ligi Mistrzów sprawia, że na tym etapie rozgrywek piłkarze Barcelony i Bayernu mogą sobie zagrać mecz, w którym skłonność do podejmowania ryzyka jest na poziomie niemalże treningowym. Dobrze się na to patrzy" - zauważył Krzysztof Stanowski.
"Specyficzny ten mecz w Barcelonie. Taki inny niż wszystkie. Ale też dlatego bardzo wciągający" - stwierdził Tomasz Urban.
"Może źle to widzę, ale FCB grająca tak wysoko i tak źle pressująca, przeżyła najtrudniejszy moment meczu. Potem poukładali grę i wycisnęli z I połowy wszystko, co się dało" - podsumował pierwszą połowę Marcin Gazda.
"Czy Barcelona grała kiedyś lepiej z kontry?" - zapytał Rafał Wolski.
"Zastanawiałem się przed meczem, którą drużyną się ugnie i zagra niżej defensywą. No to żadna się nie ugięła. Fascynujące spotkanie, grają chłopaki na 30 metrach, a za plecami hektary przestrzeni. Mogliby grać ze sobą co tydzień" - ocenił Marcin Borzęcki.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)