Gol w 117. minucie spotkania pomiędzy VfL Wolfsburg a Borussią Dortmund przesądził o tym, że ekipa BVB pożegnała się z Pucharem Niemiec już na etapie 1/16 finału. Dla ekipy prowadzonej przez Nuriego Sahina, którego asystentem jest Łukasz Piszczek, była to 4. porażka w 5 ostatnich spotkaniach.
- To niezwykle gorzkie, myślę, że zasłużyliśmy na więcej. Mieliśmy okazje do zdobycia gola, występ przez 120 minut był znacznie lepszy niż w ostatnich meczach - komentował na gorąco po meczu Sahin.
Szkoleniowiec podkreślał również, że sytuacji nie pomaga trudna sytuacja kadrowa klubu, w którym kontuzjowani są obecnie m.in. Karim Adeyemi, Giovanni Reyna czy Yan Couto. Sytuację wydaje się rozumieć jednak zarząd klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł
- Walczyli do upadłego, przekraczali własne granice przy obecnych opcjach personalnych. Nie było zawodnika, który nie chciał dzisiaj grać - powiedział Sebastian Kehl, dyrektor sportowy Borussii, wyrażając także wsparcie, dla obecnego sztabu szkoleniowego.
- Trener również jest bardzo rozczarowany. W Borussii zawsze panuje presja, co pokazują reakcje fanów. Nie spełniamy oczekiwań i będziemy nad tym pracować. To nie jest sytuacja, z jaką BVB nie radziłoby sobie w przeszłości. Przejdziemy to razem. Skład jest obecnie wąski, ze względu na kontuzje, ale zrobimy wszystko, by kolejny mecz był udany. Uważam, że jesteśmy w stanie to zrobić - zapowiedział Kehl.
Zadanie może jednak nie być łatwe. BVB w najbliższej kolejce mierzyć się będzie bowiem ze współliderującym w tabeli RB Lipsk, który po 8 kolejkach ma na koncie 20 punktów i jak dotąd stracił zaledwie 3 bramki.
Czytaj także: