Trener Chelsea wściekły. "To powinno być jasne!"

Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Enzo Maresca
Getty Images / Michael Regan / Na zdjęciu: Enzo Maresca

Manchester United zremisował 1:1 z Chelsea w hicie 10. kolejki Premier League. Po spotkaniu głośno jest jednak przede wszystkim o ostrym wejściu Lisandro Martineza w Cole'a Palmera. Zdaniem Enzo Mareski, Argentyńczyk powinien wylecieć za to z boiska.

Do przytaczanej sytuacji doszło w samej końcówce doliczonego czasu gry podczas niedzielnego spotkania. Wówczas Lisandro Martinez zdecydował się zaatakować okolice kolana Cole'a Palmera i to w momencie, gdy piłka znajdowała się już poza zasięgiem obrońcy.

Prowadzący spotkanie Robert Jones zdecydował się ukarać piłkarza "Czerwonych Diabłów" jedynie żółtą kartką, a decyzję tę podtrzymał VAR. Po spotkaniu oświadczenie w tej sprawie wydały także władze Premier League stwierdzając, że "VAR sprawdził potencjalną czerwoną kartkę i potwierdził decyzję sędziego, uznając, że był to nierozważny i lekkomyślny atak".

Z tak postawioną sprawą nie zgodził się jednak szkoleniowiec "The Blues", Enzo Maresca.

- Cole siedział w szatni z lodem. Czekamy. Mamy nadzieję, że to nic poważnego. Zapewne zapytacie mnie o sędziego. Pokazano mi ten faul przed konferencją. Myślę, że dla większości powinno to być jasne, ale sędziowie podjęli jednak inną decyzję - komentował szkoleniowiec.

- Moim zdaniem, kiedy nie ma intencji zagrania w piłkę i celuje się w zawodnika, to jest to czerwona kartka - kwitował Maresca.

Chelsea, dzięki remisowi, awansowała na 4. miejsce w tabeli Premier League. Do prowadzącego Liverpoolu traci obecnie 7 punktów.

Czytaj także:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szokujące sceny! Młodzi piłkarze skoczyli sobie do gardeł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty