Wspomniane derby odbyły się w niedzielę 10 listopada. Sheffield United pokonało u siebie 1:0 Sheffield Wednesday, jednak po meczu wynik miał najmniejsze znaczenie. W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia kibica na trybunach gości, trzymającego telefon z obraźliwym napisem skierowanym do przeciwników.
"Gdzie jest Baldock?" - czytamy. Mężczyzna w skandaliczny sposób nawiązał tym samym do George'a Baldocka, który w ubiegłym miesiącu poniósł tragiczną śmierć. Obrońca siedem ostatnich sezonów spędził w Sheffield United i były to pierwsze derby bez jego udziału. Sheffield Wednesday potwierdziło współpracę z policją South Yorkshire w sprawie incydentu.
Rzecznik klubu w rozmowie z "The Telegraph" nie krył oburzenia tą sytuacją. - Klub jest świadomy zdjęcia krążącego w mediach społecznościowych i stanowczo potępia takie odrażające zachowanie. Współpracujemy z policją South Yorkshire w celu przeprowadzenia natychmiastowego dochodzenia i jasno stawiamy sprawę, że nie ma miejsca na takie zachowanie w piłce nożnej ani w społeczeństwie - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Parada sezonu? Niewykluczone. Jak on to wyjął?!
Zachowanie fana, który jest poszukiwany przez policję, wywołało też oburzenie u zawodników i ich rodzin. "To jest absolutnie odrażające i nie mają nic wspólnego z Wednesday" - napisała w mediach społecznościowych żona kapitana zespołu Barry'ego Bannana.
Kibice obu klubów potępili zachowanie mężczyzny, które rzuciło cień na emocjonujący mecz derbowy. Derby Steel City były pierwszym takim spotkaniem od 2019 roku, przyciągającym uwagę fanów z całego regionu.