Mewa Smykowo na co dzień występuje w warmińsko-mazurskiej klasie B. Drużyna na początku listopada zakończyła rundę jesienną. Niestety, później do klubu dotarły tragiczne informacje dotyczące jednego z zawodników.
W środę 20 listopada klub poinformował o śmierci Patryka Zalewskiego. To 25-letni zawodnik, który grał na pozycji bramkarza. Dramat rozegrał się w nocy z wtorku na środę.
Mewa Smykowo przekazała, że Zalewski zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Wiadomo też, że jechał z nim brat, który także grał w tym klubie. On trafił do szpitala.
"Z ogromnym smutkiem informujemy, że nasz bramkarz, Patryk Zalewski, zginął tragicznie w wypadku samochodowym, który miał miejsce dzisiaj w nocy. Jego śmierć to nie tylko ogromna strata dla naszej drużyny, ale także dla wszystkich, którzy mieli zaszczyt go poznać. Patryk był nie tylko wspaniałym sportowcem, ale także wyjątkowym człowiekiem, pełnym pasji i oddania. W tych trudnych chwilach składamy wyrazy współczucia jego rodzinie, przyjaciołom oraz wszystkim, którzy go kochali i szanowali. Będzie nam go brakować, ale jego pamięć na zawsze pozostanie w naszych sercach. A jego brat Mateusz, który również reprezentował barwy naszej drużyny, przebywa w szpitalu" - czytamy na oficjalnym Facebooku klubu.
Zalewski wystąpił w ostatnim jesiennym spotkaniu Mewy. 3 listopada jego drużyna przegrała 1:3 z rezerwą MKS-u Działdowo.