Kevin De Bruyne powoli wraca do gry po - jak to określił - najbardziej frustrującej kontuzji w swojej karierze.
Belg dostał od Pepa Guardioli kilka minut w meczu ze Sportingiem w Lidze Mistrzów, a następnie po około kwadransie w spotkaniach z Brighton i Tottenhamem w Premier League.
- To była najbardziej frustrująca kontuzja - powiedział De Bruyne na konferencji prasowej. - Gdy byłem poza grą przez pięć czy sześć miesięcy, to wiedziałem, że to musi tyle trwać. A teraz nikt nie potrafił określić ile czasu będę potrzebował, by wrócić - stwierdził.
De Bruyne pauzował przez prawie sześć miesięcy z powodu kontuzji ścięgna uda w pierwszej części poprzedniego sezonu. Od tego czasu cierpi na dokuczliwy problem z pachwiną.
Spekulacje na temat jego przyszłości narastają z każdym kolejnym tygodniem. Przypomnijmy, że De Bruyne ma ważny kontrakt z Manchesterem City zaledwie do 30 czerwca przyszłego roku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
- Szczerze? Nie wiem. Na początku sezonu wiedziałem, że coś będzie się dziać w tym temacie i będą prowadzone rozmowy, ale doznałem kontuzji i odłożyłem wszystko na bok. Miałem nadzieję, że wypadnę na kilka dni, a skończyło się na ośmiu czy dziewięciu tygodniach. Na razie chciałbym w pełni wyzdrowieć i zobaczyć, jak się czuję, a reszta przyjdzie sama. Nie zajmuję się teraz rozmowami o nowym kontrakcie - powiedział De Bruyne.
- Wiem, że ludzie będą zadawać mi pytania na ten temat, ale nie mam wiele do powiedzenia, nie było zbyt wielu rozmów. Czuję się dobrze, jestem szczęśliwy, chcę po prostu znów dobrze grać w piłkę nożną. Przyszłość? Zobaczymy - przyznał 33-latek.
- Staram się być szczery. Jeśli nie będzie żadnych rozmów, to będzie mój ostatni rok tutaj. Rozmawialiśmy latem, ale potem doznałem kontuzji, więc nie byłem w odpowiednim nastroju, by o tym mówić - mówi.
De Bruyne jest piłkarzem Manchesteru City od sezonu 2015/16. Jak twierdzi, na razie chce wrócić do optymalnej formy, a dopiero później zacznie sobie zaprzątać głowę rozmowami o nowym kontrakcie.
- Chcę znów być sobą. Nie ma pośpiechu, więc nie czuję się niekomfortowo w mojej sytuacji. Chcę po prostu grać w piłkę nożną i tak naprawdę o nic się nie martwię - podsumował De Bruyne.