W Śląsku nadszedł czas zmian. Ze stanowiskiem pożegnał się m.in. Jacek Magiera, którego tymczasowo zastąpili Marcin Hetel i Michał Dymkowski. Tydzień temu wrocławianie pod wodzą nowych szkoleniowców przeszli pierwszy test, ponieważ zremisowali na terenie mistrza Polski (2:2).
Styl był naprawdę zacny, a Jagiellonia Białystok mogła naprawdę cieszyć się ze zdobytego punktu. Sobota (30 listopada) była dniem kolejnego testu - teoretycznie łatwiejszego, ponieważ na Tarczyński Arena przyjechał inny kandydat do spadku, Puszcza Niepołomice.
Wiadomo jednak, jaka jest PKO Ekstraklasa. Zresztą ostatnio, drużyna Tomasza Tułacza pokonała Widzew Łódź (2:0) i dała sygnał, że przeciwnicy walczący o utrzymanie w lidze będą mieli naprawdę trudno.
ZOBACZ WIDEO: Tego nie powstydziłby się nawet Ronaldo. Co za bramka!
Śląsk zaczął mocno sobotnie spotkanie. Już w pierwszej minucie sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut karny po tym, jak Arnau Ortiz przewrócił się w "jedenastce" Puszczy. Po konsultacji z arbitrami na wozie VAR decyzję anulowano.
Chwilę później, świetną sytuację miał Piotr Samiec-Talar, który mając przed sobą tylko Kevina Komara uderzył tuż obok słupka. Tak właśnie wyglądała pierwsza połowa - wicemistrz Polski nacierał, oddał wiele strzałów, ale żaden z nich nie trafił do siatki.
18 prób przed przerwą to na pewno niezły wynik. Natomiast, w futbolu liczą się gole. W drugiej części meczu skuteczność zaprezentowała... Puszcza. Konkretnie Mateusz Cholewiak, który wszedł na murawę kilka minut wcześniej.
Piłka wpadła pod nogi byłego piłkarza Śląska, który strzałem lewą nogą tuż przy słupku pokonał Rafała Leszczyńskiego. Golkiper podobnie jak jego koledzy z defensywy mogli zachować się znacznie lepiej w tej sytuacji.
Puszcza Niepołomice przedstawiła definicję futbolu, który jest brutalny. Gospodarze oddali 27 strzałów i ani razu nie trafili do siatki. Goście zaś wykorzystali lepszy moment i wrócą do domu z trzema punktami.
Śląsk jest bez dwóch zdań w fatalnej sytuacji. Od bezpiecznej strefy wicemistrza Polski dzieli siedem punktów. Sobotni mecz miał wrocławian do niej zbliżyć, ale ci tylko pogorszyli sprawę.
Śląsk Wrocław - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)
0:1 - Mateusz Cholewiak 66'
Składy:
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Łukasz Bejger (78' Jehor Macenko), Aleksander Paluszek, Aleks Petkow, Krzysztof Kurowski (68' Mateusz Bartolewski) - Tudor Baluta, Petr Schwarz - Sylvester Jasper (68' Sebastian Musiolik), Piotr Samiec-Talar, Arnau Ortiz (60' Jakub Świerczok) - Mateusz Żukowski (68' Jakub Jezierski).
Puszcza Niepołomice: Kevin Komar - Piotr Mroziński, Łukasz Sołowiej, Dawid Szymonowicz, Dawid Abramowicz - Wojciech Hajda, Konrad Stępień - Mateusz Stępień (79' Ioan Calin-Revenco), Jakov Blagaić (63' Mateusz Cholewiak), Jin-Hyun Lee (73' Roman Jakuba) - Michalis Kossidis.
Żółte kartki: Ortiz, Baluța, Schwarz, Macenko (Śląsk) - Hajda, K. Stępień, Abramowicz, Komar (Puszcza).
Sędzia: Piotr Lasyk
Widzów: 11727.