Można chwalić Rubena Amorima za początek pracy w Manchesterze United, ale gdy przyszło zagrać z poukładanym Arsenalem, to "Czerwone Diabły" nie miały wiele do powiedzenia.
To znaczy, wygrana Arsenalu jest skromna na pierwszy rzut oka, natomiast różnica między drużynami była widoczna. Jedyne gole padły po rzutach rożnych, które tego wieczora okazały się zabójczą bronią ekipy z północnego Londynu.
Praktycznie każde dośrodkowanie z rzutu rożnego powodowało zaćmienie u zawodników gości. Najpierw Jurrien Timber trafił po dośrodkowaniu Declana Rice'a, a później William Saliba został trafiony piłką po zgraniu Thomasa Parteya (wrzucał Bukayo Saka).
A to nie wszystko, bo było też wybicie piłki z linii bramkowej, minimalnie niecelny strzał Mikela Merino. Gdyby gospodarze wygrali wyżej, to nikt nie miałby prawa narzekać.
Podpuścili i skasowali. Wygrał zespół zdecydowanie lepszy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kuriozalny gol! Najdziwniejszy "swojak" sezonu?
Bo o ile o pierwszej połowie lepiej nie mówić (nie działo się absolutnie nic), o tyle po przerwie obejrzeliśmy Premier League w najlepszym wydaniu. Ze strony Arsenalu.
Oczywiście to nie tak, że "Kanonierzy" cisnęli przez całe spotkanie. Raczej wyczekiwali na odpowiedni moment, skupiali się na stałych fragmentach i kontratakach, co finalnie okazało się słusznym wyjściem. O ile jednak Manchester United miał przewagę w posiadaniu piłki, o tyle w ofensywie zbyt wiele nie pokazał.
Dwie szanse miał Diogo Dalot (w obu przypadkach strzelał niecelnie), a po uderzeniu głową Matthijsa de Ligta fenomenalnie bronił David Raya. I to by było na tyle.
W pierwszej części Manchester United dobrze wyglądał w defensywie, ale gry do przodu praktycznie nie było. Po przerwie nie funkcjonowało zaś jedno i drugie.
Jakub Kiwior zagrał od 1. minuty i nie został wystawiony na ciężką próbę. W pierwszej połowie popełnił jeden błąd, ale na jego szczęście nie wykorzystał go Diogo Dalot. Po przerwie Polak popisał się jednym fantastycznym podaniem, po którym mógł paść gol na 3:0, ale źle w polu karnym zachował się Leandro Trossard.
Arsenal FC - Manchester United 2:0 (0:0)
1:0 Jurrien Timber 54'
2:0 William Saliba 73'
Składy:
Arsenal: David Raya - Jurrien Timber, William Saliba, Jakub Kiwior, Ołeksandr Zinczenko (71' Mikel Merino) - Martin Odegaard (90' Jorginho), Thomas Partey, Declan Rice - Bukayo Saka, Kai Havertz, Gabriel Martinelli (71' Leandro Trossard).
Man. Utd: Andre Onana - Diogo Dalot, Noussair Mazraoui, Matthijs de Ligt, Harry Maguire (59' Leny Yoro), Tyrell Malacia - Mason Mount (59' Marcus Rashford), Manuel Ugarte, Bruno Fernandes, Alejandro Garnacho (59' Joshua Zirkzee) - Rasmus Hojlund (79' Antony).
Żółte kartki: Zinczenko (Arsenal) oraz Malacia, Ugarte, Maguire (Man. Utd).
Sędzia: Samuel Barrott.
*
Aston Villa - Brentford FC 3:1 (3:0)
1:0 Morgan Rogers 21'
2:0 Ollie Watkins (k.) 28'
3:0 Matty Cash 34'
3:1 Mikkel Damsgaard 54'
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Liverpool FC | 14 | 11 | 2 | 1 | 29:11 | 35 |
2 | Chelsea FC | 14 | 8 | 4 | 2 | 31:15 | 28 |
3 | Arsenal FC | 14 | 8 | 4 | 2 | 28:14 | 28 |
4 | Manchester City | 14 | 8 | 2 | 4 | 25:19 | 26 |
5 | Brighton and Hove Albion | 13 | 6 | 5 | 2 | 22:17 | 23 |
6 | Nottingham Forest | 14 | 6 | 4 | 4 | 16:16 | 22 |
7 | Aston Villa | 14 | 6 | 4 | 4 | 22:23 | 22 |
8 | Tottenham Hotspur | 13 | 6 | 2 | 5 | 28:14 | 20 |
9 | Brentford FC | 14 | 6 | 2 | 6 | 27:26 | 20 |
10 | Newcastle United | 14 | 5 | 5 | 4 | 17:17 | 20 |
11 | Manchester United | 14 | 5 | 4 | 5 | 17:15 | 19 |
12 | Fulham FC | 13 | 5 | 4 | 4 | 18:18 | 19 |
13 | AFC Bournemouth | 13 | 5 | 3 | 5 | 20:19 | 18 |
14 | West Ham United | 14 | 4 | 3 | 7 | 18:27 | 15 |
15 | Everton | 14 | 3 | 5 | 6 | 14:21 | 14 |
16 | Leicester City | 14 | 3 | 4 | 7 | 19:28 | 13 |
17 | Crystal Palace | 14 | 2 | 6 | 6 | 12:18 | 12 |
18 | Ipswich Town | 14 | 1 | 6 | 7 | 13:25 | 9 |
19 | Wolverhampton Wanderers | 14 | 2 | 3 | 9 | 22:36 | 9 |
20 | Southampton FC | 14 | 1 | 2 | 11 | 11:30 | 5 |