Przypomnijmy, że w czwartek (28.11) Legia Warszawa wygrała z Omonią Nikozja 3:0 w wyjazdowym meczu Ligi Konferencji. Przebieg meczu przyćmiła jednak oprawa przygotowana przez kibiców cypryjskiego zespołu. Zawierała ona baner o treści "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę", a także liczne flagi nawiązujące do komunizmu.
Wywołało to skandal w naszym kraju. Na całą sprawę szybko zareagował prezes PZPN Cezary Kulesza, który w mediach społecznościowych apelował do władz UEFA o wyciągnięcie konsekwencji wobec Omonii. Głos w tej sprawie zabrał również Mariusz Stępiński. Czterokrotny reprezentant Polski jest piłkarzem tego klubu od stycznia br.
- Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony. Ludzie, którzy to zrobili, nie są - moim zdaniem - do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić - powiedział Stępiński dla TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Wypowiedź byłego reprezentanta Polski odbiła się szerokim echem na Cyprze. Wiele wskazuje, że będzie musiał się liczyć z konsekwencjami.
- Jeśli chodzi o wypowiedź Mariusza Stępińskiego, uznajemy jego prawo do wyrażania swoich opinii, zwłaszcza w sprawie, która dotyczy również jego ojczyzny. Niemniej jednak zauważamy z żalem, że nie uzyskał od klubu niezbędnej zgody na udzielenie wywiadu. Dodatkowo uważamy, że wiele z jego wypowiedzi w całości wywiadu, a nie tylko w odniesieniu do kontrowersyjnego tematu, było niefortunnych. Nie chcemy publicznie wchodzić w szczegóły, gdzie się zgadzamy, a gdzie nie, ponieważ jest to sprawa, którą będziemy rozpatrywać wewnętrznie - powiedział rzecznik prasowy Omonii, Andreas Dimitriou, w rozmowie z SPORT FM 95.0.
Oprócz tego kibice Omonii są wyraźnie niezadowoleni, że piłkarz wypowiadał się na temat klubu i jego fanów w polskich mediach. Stępiński doczekał się odpowiedzi w fanowskim serwisie omonoia24.com.
"Powiemy to tak otwarcie, jak to możliwe. Lekcje historii panie Stępiński nie w świecie Omonii. Grasz i rywalizujesz w drużynie, która stoi za pewnymi ideałami i pewnymi wartościami. Bez względu na pochodzenie i przekonania należy cię szanować. Jak również wszystkich zagranicznych piłkarzy, którzy noszą koniczynę na piersi" - czytamy na powyższej strony internetowej.