Prezydent Chin Xi Jinping wypowiedział wojnę korupcji w krajowym futbolu. W marcu br. były prezes tamtejszego związku piłkarskiego Chen Xuyuan został skazany na dożywocie. Z kolei we wrześniu zdyskwalifikowano aż 43 byłych i obecnych piłkarzy oskarżonych o ustawianie meczów.
Kolejny głośny wyrok zapadł w sprawie jednego z najbardziej znanych piłkarzy w historii Chin i byłego selekcjonera reprezentacji - Li Tie. Sąd orzekł, że 47-latek w okresie od 2015 do 2021 roku wręczał i przyjmował łapówki o łącznej wartości 120 mln juanów (ok. 67 mln złotych). Tym samym dobiegło końca postępowanie rozpoczęte w 2022 roku.
Sam Li Tie przyznał się do winy. Uczynił to w dokumencie wyemitowanym na kanale CCTV na początku tego roku. "Przepraszam bardzo. Powinienem był patrzeć w dół i podążać właściwą drogą. Pewne rzeczy były wówczas powszechną praktyką w futbolu" - mówił.
Li Tie piłkarską karierę zakończył w 2011 roku. Występował na pozycji defensywnego pomocnika. W reprezentacji zagrał 92 razy, w tym na mistrzostwach świata w 2002 roku. Udział w mundialu ściągnął na niego uwagę europejskich klubów. Tuż po zakończeniu turnieju trafił do Premier League. Najpierw grał w Evertonie, a potem w Sheffield United. Na koncie ma łącznie 34 mecze w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej.
Po przejściu na piłkarską emeryturę zajął się trenerką. Pracował w kilku chińskich klubach, a na początku 2020 roku objął reprezentację swojego kraju. Na tym stanowisku spędził prawie dwa lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wow! Fantastyczna przewrotka w Brazylii