Absurdalny gol nie przeszkodził wygrać. Klub Polaka oddalił się od dna Serie A

PAP/EPA / Abbondanza Scuro Lezzi / Mecz Serie A: US Lecce - AC Monza
PAP/EPA / Abbondanza Scuro Lezzi / Mecz Serie A: US Lecce - AC Monza

US Lecce powiększyło do czterech punktów przewagę nad strefą spadkową ligi włoskiej. W pokonaniu 2:1 AC Monzy nie przeszkodziła kuriozalna bramka samobójcza Patricka Dorgu. Filip Marchwiński nie podniósł się z ławki rezerwowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Wczesna pora rozpoczęcia meczu nie przeszkodziła piłkarzom US Lecce w zerwaniu się do ataku od pierwszego gwizdka Maurizio Marianiego. Tak oni, jak i goście z Monzy chcieli poprawić sytuację w walce o utrzymanie w lidze włoskiej. Jak dotąd mieli duży problem z punktowaniem.

W 3. minucie Tete Morente opanował piłkę po podaniu Medona Berishy i przeprowadził rajd w pole karne Monzy. Nie dał się dogonić i zdobył prowadzenie 1:0 dla zespołu ze Stadio Via del Mare. Niebawem była rewelacyjna szansa na drugiego gola Lecce, ale niewykorzystana. Nikola Krstović nie pokonał strzałem z rzutu karnego Stefano Turarego.

W 37. minucie Monza doprowadziła do remisu 1:1, chociaż bardziej dostała tego gola w prezencie od przeciwnika. Jedno z najbardziej absurdalnych trafień samobójczych w sezonie Serie A zaliczył Patrick Dorgu. Nie wiadomo, co strzelec miał na myśli, ale wyszło tak, że zagraniem głową przelobował będącego w pobliżu własnego bramkarza.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Jeszcze w pierwszej połowie Lecce odzyskało prowadzenie. W 44. minucie Nikola Krstović huknął z bliska na 2:1 po zgraniu Santiago Pierottiego i w ten sposób zrehabilitował się za zmarnowanie rzutu karnego.

Po przerwie kibice nie zobaczyli gola, co nie martwiło większości na trybunach. Lecce utrzymało wynik 2:1 i powiększyło z punktu do czterech przewagę nad strefą spadkową.  Monza pozostaje na przedostatniej pozycji. Drużyna z Lombardii wyprzedza jedynie Venezię FC.

Filip Marchwiński został na ławce rezerwowych Lecce.

US Lecce - AC Monza 2:1 (2:1)
1:0 - Tete Morente 3'
1:1 - Patrick Dorgu (sam.) 37'
2:1 - Nikola Krstović 44'

W 14. minucie Nikola Krstović (Lecce) nie wykorzystał rzutu karnego. Stefano Turari obronił.

Składy:

Lecce: Wladimiro Falcone - Frederic Guilbert, Federico Baschirotto, Gaby Jean, Patrick Dorgu - Lassana Coulibaly, Medon Berisha (55' Ylber Ramadani), Hamza Rafia (68' Thorir Johann Helgason) - Santiago Pierotti (89' Mohamed Kaba), Nikola Krstović (68' Ante Rebić), Tete Morente

Monza: Stefano Turati - Armando Izzo (67' Stefano Sensi), Pablo Mari, Luca Caldirola (39' Andrea Carboni) - Samuele Birindelli (79' Pedro Pereira), Warren Bondo, Alessandro Bianco (79' Mirko Marić), Georgios Kyriakopoulos - Daniel Maldini, Gianluca Caprari (67' Omari Forson) - Dany Mota

Żółte kartki: Rafia, Dorgu (Lecce) oraz Kyriakopoulos, Izzo, Bianco, Maldini (Monza)

Sędzia: Maurizio Mariani

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore
Źródło artykułu: WP SportoweFakty