19 października Blackpool FC poinformował o rodzinnej tragedii, jaka spotkała trenera zespołu, Steve'a Bruce'a. Dzień wcześniej zmarł jego czteromiesięczny wnuk, Madison.
Ojciec dziecka rankiem odkrył, że jego syn nie oddycha. Mężczyzna wezwał pomoc. Ratownicy medyczni przybyli na miejsce tuż po godzinie 7:00. Chłopczyk został przetransportowany do szpitala, jednak jego życie nie udało się uratować.
Policja w Manchesterze prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności śmierci niemowlaka. "The Sun" donosi, że funkcjonariusze zatrzymali 40-letnią kobietę zatrudnioną jako nianię Madisona. Została aresztowana pod zarzutem zaniedbania i niezapewnienia właściwej opieki podopiecznemu.
Śledczy badają telefon kobiety. Podejrzewają, że w czasie gdy zajmowała się dzieckiem, przeglądała media społecznościowe, przez co nie poświęciła niemowlakowi należytej uwagi. Rzecznik policji w Manchesterze potwierdził, że 40-latka została już przesłuchana i zwolniona z aresztu po opłaceniu kaucji.
Dodajmy, że Steve Bruce pracuje w Blackpool FC od września br. 63-latek ma za sobą udaną karierę piłkarską. Występował na pozycji środkowego obrońcy, a w latach 1987-1996 był zawodnikiem Manchesteru United. Z klubem tym sięgnął m.in. po trzy mistrzostwa Anglii.