Pajor jak Lewandowski? Jest głos z Barcelony. "Kibice ją kochają"

Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto  oraz Pedro Salado / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Ewa Pajor
Getty Images / Jose Breton/Pics Action/NurPhoto oraz Pedro Salado / Na zdjęciu: Robert Lewandowski i Ewa Pajor

Czy w Barcelonie mamy początek Pajoromanii? - Barcelona potrzebowała takiej zawodniczki jak Ewa - mówi WP SportoweFakty hiszpańska dziennikarka "Sportu" Maria Tikas. Porównuje ją także do Lewandowskiego i komentuje ostatni skandal dotyczący zarobków.

Ewa Pajor znów znalazła się na ustach całej Hiszpanii. W niedzielnym El Clasico FC Barcelona zmiotła Real Madryt 5:0 i zdobyła Superpuchar kraju. Polka była główną architektką sukcesu i strzeliła dwie bramki. Łącznie dla Dumy Katalonii trafiała już w tym sezonie aż 23 razy.

- Nie spodziewałam się, że będzie strzelać aż tak dużo - mówi WP SportoweFakty Maria Tikas, dziennikarka "Sportu", jednej z najpopularniejszych gazet w Hiszpanii. Tłumaczy, że przez ostatnich kilka lat Blaugrana miała duży problem. Kreowała wiele szans, ale miała problemy z ich wykorzystywaniem. - Barcelona potrzebowała takiej zawodniczki jak Ewa Pajor - dodaje.

Opowiada też, że to wcale nie skuteczność zwróciła jej największej uwagę. - Najbardziej zaskakuje mnie to, jak dostosowała się do stylu gry drużyny. Okej, strzela bramki, ale to sposób, w jaki zachowuje się przy piłce, jak współpracuje z pomocniczkami i skrzydłowymi, jak dobrze rozumie specyfikę gry, zasługuje na pochwałę. To zupełnie coś innego niż robiła w Wolfsburgu - tłumaczy.

Skandal po finale

Hiszpańskie media po finale Superpucharu Hiszpanii biły na alarm. Chodziło o nagrody od federacji za zdobycie trofeum. Cała kobieca drużyna FC Barcelony dostała do podziału zaledwie 27,5 tysiąca euro. Panowie za to samo osiągnięcie zgarnęli równe osiem milionów. Pajor wraz z koleżankami z drużyny dostała niemal 300 razy mniej pieniędzy niż męska drużyna.

ZOBACZ WIDEO: Jak to wpadło? Co za pech bramkarza

FC Barcelona wyraziła niezadowolenie, że tak mała nagroda dla kobiecej drużyny nie wystarczy nawet na pokrycie wszystkich kosztów udziału w turnieju. Czy Pajor i Lewandowski powinni dostać tyle samo za wygraną w tym samym turnieju pod patronatem federacji?

- Nie chodzi o to, by Lewandowski i Pajor zarabiali po równo w klubie - tłumaczy dziennikarka. Żadna piłkarka o to nie prosiła, bo przemysł związany z męskim i kobiecym futbolem jest zupełnie inny. Męska piłka generuje znacznie większe zyski - opowiada.

Uważa jednak, że państwo i federacja powinny angażować większe środki w kobiecą piłkę. W końcu Hiszpanki w 2023 roku zdobyły mistrzostwo świata.

- Nagroda za superpuchar jest śmieszna i powinna być zdecydowanie większa. Instytucje państwowe w Hiszpanii powinny inwestować więcej w kobiecy futbol (jak w pozostałych krajach jak Anglia czy USA), by zawodniczki miały lepsze warunki. Poziom rozgrywek by wzrósł i rozgrywki stałyby się atrakcyjniejsze. Wtedy wzrosłyby przychody od sponsorów - opowiada.

Polka jak Lewandowski

Warto przypomnieć, że dla Pajor to jest debiutancki sezon w FC Barcelonie, a strzeliła już 23 gole. W mechanizmie Dumy Katalonii odgrywa kluczową rolę.

- Właśnie po to Blaugrana zapłaciła za nią pół miliona euro. Barcelona potrzebowała napastniczki jak ona od wielu lat. Wspaniale wykorzystuje szanse. Jest bardzo doceniana w drużynie - tłumaczy nasza rozmówczyni.

Polska napastniczka zyskała uznanie nie tylko ekspertów i koleżanek z drużyny, ale także fanów. Wciąż nie jest taką legendą, jak zdobywczyni Złotej Piłki Alexia Putellas. Ale jak tak będzie grać, to może niedługo się stanie.

- Po prostu kibice ją kochają. Ta miłość zaczęła się pierwszego dnia po podpisaniu kontraktu. Można mówić o lekkiej Pajormanii, ale nie tylko, ponieważ mamy tyle gwiazd, jak zdobywczyni złotej piłki Aleixia Putellas, Aitana, Mapi, Graham - opowiada dziennikarka.

Dożyliśmy więc czasów, kiedy wśród najlepszych zawodników jednego z najbardziej popularnych klubów świata mamy dwójkę Polaków. Według reporterki "Sportu" porównywanie Roberta Lewandowskiego i Ewy Pajor wcale nie jest bezpodstawne.

- Lewandowski i Pajor są podobni. To ciekawe, że obaj napastnicy FC Barcelony są Polakami i mają zbliżony profil. Strzelają dużo goli. Dobrze i szybko wpasowali się drużynę, która charakteryzuje się dużym posiadaniem piłki i potrzebuje napastnika, który jest w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Zarówna Pajor, jak i Lewandowski tacy są - podsumowuje Maria Tikas.

Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (30)
avatar
Tennyson
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
10
1
Odpowiedz
Taa, zobaczymy na Euro. W grupie niestety zmierzymy się z ekipami umiejętnościami zbliżonymi do tych, które trafiliśmy w Lidze Narodów, a tam niestety było manto. Nawet jeśli Ewa strzeli, co sw Czytaj całość
avatar
Janusz Drabik
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
16
13
Odpowiedz
Oby tylko Pani Ewa Pajor nie upodobniła się do lewusa są podobni ! Chyba tylko w tym , że oboje są na boisku , tylko że Ewa gra a lewy stoi i czeka . Dziadek już się prawie nie rusza na boisku Czytaj całość
avatar
julian ogaza
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
11
5
Odpowiedz
Nagroda śmieszna bo kobieca piłka nożna jest śmieszna. 
avatar
Mikołaj Kolenda
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
21
10
Odpowiedz
Przestańcie udawać że piłka nożna kobieca kogokolwiek interesuje 
avatar
Adamus Anchor
29.01.2025
Zgłoś do moderacji
23
18
Odpowiedz
Ona ma bardziej męskie rysy niż on. 
Zgłoś nielegalne treści