Kilka dni temu polskie media informowały o tym, że Marek Saganowski rozwiązał kontrakt z Southampton. - Niczego nie rozwiązywałem. Skąd pan ma takie informacje? - dziwił się w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl sam zainteresowany. Źródłem tej plotki jest Fakt, który informował również o rzekomym zainteresowaniu Polakiem ze strony tureckiego klubu. - Żadna turecka drużyna ze mną się nie kontaktowała - dementuje polski snajper.
Saganowski w klubie ma słabą pozycję, a na regularne występy nie ma co liczyć. Tym samym 31-latek już zimą chce przenieść się do innej drużyny z nadzieją na poprawę formy. - Moją osobą interesuje się parę ekip i jestem nawet w trakcie kilku negocjacji. Na tę chwilę nie ma co mówić o konkretach - kontynuuje w rozmowie z nami.
Polak ostatni raz w ekstraklasie występował cztery lata temu w barwach warszawskiej Legii. Możliwe, że Saganowski wróci do polskiej ligi, gdzie być może stanie się ponownie gwiazdą. - Wszystko jest możliwe. Chciałbym ustabilizować swoją formę. Jest jeszcze czas na to, aby pograć za granicą. Jeśli dostanę konkretną ofertę z ligi zagranicznej, to będzie ona dla mnie priorytetem. Nie wykluczam jednak powrotu do ojczyzny.
Marek Saganowski przez ostatni czas łączony był z Cracovią. Do podpisania kontraktu ostatecznie nie doszło, a klub z Krakowa tym samym musi dalej poszukiwać wzmocnień. - Otrzymałem jeden telefon z polskiej ekstraklasy. Nie jestem upoważniony do tego, aby coś więcej mówić. Szczegółów na pewno nie podam - mówi wychowanek ŁKS-u Łódź.
Marek Saganowski może przenieść się do Grecji, gdzie ostatnio klub znalazł Euzebiusz Smolarek. Hellada może okazać się dla Polaka idealnym miejsce na poprawienie swojej dotychczasowej gry i na regularne występy. Innym dobrym rozwiązaniem wydaje się być Cypr, który również jest przyjazny dla naszych rodaków.
