W środę (16 kwietnia) odbywały się mecze III ligi, grupy 3. W jednym ze spotkań Unia Turza Śląska podejmowała Ślęzę Wrocław. Starcie zakończyło się wysoką porażką miejscowych (3:7). Pierwsza bramka padła już w drugiej minucie.
Doszło do tego w kuriozalnych okolicznościach. Jeden z obrońców Unii wycofał piłkę do bramkarza. 19-letni Wiktor Gorel, bo o nim mowa, chciał wykonać zwód i minąć napastnika Ślęzy, jednak źle przyjął piłkę, po czym ta odskoczyła mu.
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć
Zawodnik gości przejął futbolówkę i dośrodkował ją do znajdującego się tuż przed bramką kolegi z zespołu. Piłka do niego jednak nie dotarła, ponieważ do siatki wpakował ją... golkiper Unii (wideo znajduje się na końcu artykułu).
Niewątpliwie nie było to udane spotkanie w wykonaniu Gorela, który aż siedmiokrotnie tego dnia musiał wyjmować piłkę z siatki. Drużyna gospodarzy była w stanie odpowiedzieć jedynie trzema golami.
Dodajmy, że po tym spotkaniu Unia plasuje się w strefie spadkowej - na 16. miejscu z dorobkiem 18 punktów. Z kolei Ślęza jest na 10. lokacie z 39 "oczkami" na koncie.
Kuriozalna sytuacja z udziałem bramkarza Unii na poniższym wideo od minuty 1:30: