Wydawało się, że FC Barcelona już była na deskach. Hat-trick Borjy Iglesiasa sprawił, że Celta Vigo prowadziła na Estadi Olimpic Lluis Companys już 3:1.
Przy pierwszej bramce nie popisał się Wojciech Szczęsny, natomiast przy dwóch kolejnych raczej nie miał wiele do powiedzenia.
Real Madryt już zacierał ręce, podobnie Atletico, jednak Barca włączyła tryb "powrót". Zespół się nie poddał i w mgnieniu oka odrobił straty.
Kontakt udało się złapać w 64. minucie, gdy gola strzelił Dani Olmo, a cztery minuty później był już remis. Lamine Yamal zacentrował w pole karne, po czym świetnie w powietrzu zachował się Raphinha. Wygrał walkę na piątym metrze i strzałem głową trafił na 3:3.
Raphinha strzelił swojego 29. gola w tym sezonie, a przy bramce Olmo asystował po raz 23., co tylko pokazuje jak świetny sezon rozgrywa.
Zobacz bramkę na 3:3
ZOBACZ WIDEO: Stadiony świata. Na tego gola można patrzeć i patrzeć