Legia Warszawa przegrała z Lechem Poznań (0:1) jeden z ważniejszych meczów w tym sezonie i na dobre zamknęła sobie drogę na podium PKO Ekstraklasy. Mimo że ekipa Goncalo Feio oddała więcej celnych strzałów to i tak poznaniacy z jednym uderzeniem w światło bramki zdobyli gola.
- Byliśmy lepszym zespołem. Stworzyliśmy więcej sytuacji, ale Lech strzelił fantastycznego gola i dzisiaj wygrał. Popełniliśmy parę błędów przy rozegraniu piłki, a przeciwnicy oddali jeden celny strzał na bramkę, który zakończył się fantastycznym golem - ocenił po spotkaniu Rafał Augustyniak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pokazał, ile ma koszulek Messiego. To coś więcej niż kolekcja
Legioniści zupełnie pozbawili się jakichkolwiek szans na ligowe podium. Czy można to nazwać rozczarowaniem?
- Nie chcę mówić rozczarowanie. Tak się ułożył ułożył ten sezon, że właśnie z czołowymi klubami nie zdobywaliśmy punktów. To jest przykre, że Lech walczy o mistrzostwo Polski, a my trzy kolejki przed końcem sezonu praktycznie nie mamy na to szans. Trzeba się uderzyć w pierś i dokończyć sezon z jak najlepszym dorobkiem - mówił Augustyniak.
Ogromnym plusem dla warszawian jest jednak trofeum za wygranie Pucharu Polski, bowiem dzięki temu gracze Feio zagrają w kwalifikacjach do Ligi Europy. Natomiast w przypadku portugalskiego trenera, jego przyszłość nie jest pewna. 35-latek ma ważny kontrakt zaledwie do końca czerwca tego roku.
- Przykre, że tak kończymy sezon. Dobrze, że uratowaliśmy to pucharem Polski, ale w lidze nie to sobie zakładaliśmy na początku i nie o to walczyliśmy. Mimo to trener mówi, że walczymy do końca, więc cały czas robimy swoje i niezależnie od jego przyszłości gramy o zwycięstwo w każdym meczu - zakończył kapitan Legii.