Benjamin Kallman został zawodnikiem Cracovii w lipcu 2022 roku. W poprzednich miesiącach był jednym z najlepszych strzelców PKO Ekstraklasy i mocnym ogniwem zespołu. Fiński napastnik po trzech latach nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu. Od przyszłego sezonu będzie grał w Hannoverze 96.
Kallman postanowił obrać nowy kierunek w swojej karierze. W Niemczech będzie mu oczywiście towarzyszyła jego żona Salla Lehtonen, która w gorzkich słowach podsumowała pobyt w Polsce. W emocjonalnym wpisie na Instagramie skrytykowała polskich kibiców i sposób, co nakreślił portal Weszło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to był gol! Można oglądać i oglądać
"Tutaj nienawidzi się nowych zawodników, zwłaszcza obcokrajowców. Nie odważyłam się założyć koszulki Bena na pierwsze domowe mecze. Jeśli już to robiłam, byłam jedyną na całym stadionie. Starałam się ukryć jego nazwisko na plecach, żeby nikt nie zaczął krzyczeć" - stwierdziła. Napisała również, że oboje byli źle traktowani przez klub.
Co ciekawe, zdjęcia w jej mediach społecznościowych pokazują zupełnie co innego. Już od pierwszych meczów Cracovii kobieta nosiła bowiem koszulkę z nazwiskiem męża i chętnie pozowała w niej do zdjęć. Dowodem jest ujęcie po debiutanckim spotkaniu napastnika.
Żona piłkarza podkreśliła przy okazji to, co napastnik osiągnął w Cracovii. "Benjamin w Polsce był nikim. Trzy lata później facet osiągnął w piłce więcej, niż kiedykolwiek myślał" - skwitowała.
Kibice Cracovii nie kryli zaskoczenia oskarżeniami, które padły ze strony żony Kallmana. Dodatkowo zadziwił ich też fakt, że sam zawodnik udostępnił post, w którym jego wybranka obraża były klub.