Korespondencja z Monachium - Dariusz Faron, WP SportoweFakty
Finał Ligi Mistrzów PSG - Inter już w sobotę o 21:00. W przededniu najważniejszego starcia sezonu była gwiazda Barcelony, Realu Madryt czy Interu wystąpiła w meczu gwiazd organizowanym przez UEFA. Prócz Portugalczyka, na murawę wybiegli także m.in. Kaka, Roberto Carlos, Franck Ribery czy Andres Iniesta.
- Najważniejsze było, aby spędzić ze sobą czas i po prostu cieszyć się chwilą, trochę się pobawić. Jeśli chodzi o naszą dyspozycję fizyczną, lepiej o tym nie rozmawiajmy! Zakończyliśmy kariery, więc nie jest ona najlepsza - uśmiecha się słynny skrzydłowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Feta inna niż poprzednie. Nie świętował jak reszta
Nie ma Mbappe. Jest finał
Jak zaznacza, przed startem tego sezonu Ligi Mistrzów pewnie niewielu typowałoby, że w najważniejszym spotkaniu zmierzą się Inter i Paris Saint-Germain.
- Co roku trudno przewidzieć, kto awansuje do finału. Zawsze można stawiać na kluby, które mają bogatą historię zwycięstw w tych rozgrywkach, ale to tylko teoria. Piłka nożna tak nie działa, jest wiele niespodzianek. Paris Saint-Germain prawie odpadło w fazie ligowej, a teraz zagra w finale. Inter też nie był wielkim faworytem i również jest w Monachium. Zasłużył na to - mówi nam Portugalczyk.
W przypadku ekipy z Parku Książąt paradoks polega na tym, że gdy miała w składzie Kyliana Mbappe i Lionela Messiego, odbijała się od ściany. Teraz staje przed ogromną szansą na swój pierwszy Puchar Mistrzów w historii. Czy odejście gwiazd pomogło paryżanom?
- Futbol się zmienia, każdy rok jest inny. Kluby chcą mieć najlepszych piłkarzy, ale bardzo ważne, by przede wszystkim rozumieli oni swoje role i ciężko pracowali dla drużyny. Poza tym o sukcesie lub jego braku decyduje bardzo wiele czynników, jak kontuzje, które mogą pokrzyżować ci plany - analizuje w rozmowie z WP SportoweFakty Figo.
Walka nie tylko o Ligę Mistrzów
Mbappe liczył, że po przenosinach do Realu uda mu się nie tylko zdobyć Ligę Mistrzów, ale też Złotą Piłkę. Klęska w ćwierćfinale z Arsenalem przekreśliła jego szanse. Obecnie wśród faworytów plebiscytu wymienia się m.in. Lamine'a Yamala i Raphinhę.
Duży wpływ na końcowe rozstrzygnięcia może mieć jednak sobotni finał. Triumf PSG bardzo przybliży do nagrody Ousmane'a Dembele. W przypadku wygranej Interu o Złotej Piłce może myśleć Lautaro Martinez.
- Argentyńczyk to piłkarz, który co roku jest wymieniany na szerokiej liście do nagrody. Oczywiście gdyby wygrał Ligę Mistrzów, miałby jeszcze większe szanse. Wynik finału będzie miał znaczenie - ocenia triumfator Złotej Piłki z 2000 roku.
Choć Figo występował w Interze przez cztery lata (2005-2009), kibice kojarzą go przede wszystkim z Realem Madryt. Jak ocenia, że "Los Blancos" tym razem nie udało się dotrzeć do finału?
- Obecnie mogę to analizować jako kibic. Jest wiele bardzo silnych zespołów, które mają podobne aspiracje do Realu. Nie możesz zawsze wygrywać. To zresztą byłoby nudne. Klub musi się poprawić i wyciągnąć wnioski. Nowy trener Xabi Alonso jako piłkarz zdobył wielkie doświadczenie, a jako szkoleniowiec wykonał w Niemczech niesamowitą robotę. Mam nadzieję, że mu się powiedzie - kończy Figo.