Po dwóch kolejkach fazy grupowej mistrzostw Europy Polki miały w dorobku punkt za remis z reprezentacją Włoch (1:1). Wtedy też Weronika Araśniewicz strzeliła gola po pięknej indywidualnej akcji.
Przeciwko Francji było "trochę" gorzej (przegrana 0:6), natomiast ostatni mecz fazy grupowej odbył się w sobotę w Tarnobrzegu. Polki potrzebowały bardzo wysokiego zwycięstwa ze Szwecją, by w ogóle myśleć o awansie do dalszej fazy.
Zaczęło się perfekcyjnie, bo już w 6. minucie po raz kolejny dała o sobie znać wspomniana już Araśniewicz.
Może nie przeprowadziła tak spektakularnej akcji, jak kilka dni wcześniej, ale ręce i tak same składały się do oklasków.
Polka otrzymała piłkę przed polem karnym, efektownie posadziła na murawie jedną ze Szwedek, pobawiła się trochę w "szesnastce" i strzeliła nie do obrony przy bliższym słupku, dając naszej reprezentacji prowadzenie.
Zobacz bramkę Araśniewicz przeciwko Szwecji:
ZOBACZ WIDEO: Grosiccy na wakacjach. Nie polecieli sami. Poznajecie?