Joao Felix to piłkarz, który jest uznawany za jeden z najbardziej zmarnowanych talentów w ostatnich latach w futbolu. Od momentu przejścia z Benfiki Lizbony do Atletico Madryt kompletnie stracił formę, jaką prezentował w Portugalii.
Natomiast po europejskich podróżach klubowych - bowiem 25-latek grał dla Chelsea, Barcelony oraz Milanu - w końcu stwierdził, że chce wrócić do swojego kraju. Jak informuje włoski dziennikarz Nicolo Schira, zespół z Lizbony jest zainteresowany ofensywnym pomocnikiem.
ZOBACZ WIDEO: Wypoczywa na sportowo. Nowa gwiazda Manchesteru United nie próżnuje
Sam zawodnik wyraził chęć powrotu do Portugalii, lecz problemem jest wysoka pensja piłkarza. Jednak Benfica razem z angielską ekipą szukają najlepszego rozwiązania, by zawodnik mógł wrócić do kraju.
Joao Felix w żadnym klubie nie potrafił się przebić i udowodnić trenerom, aby na niego postawili. Pomocnik był wykupowany za ogromne pieniądze - najpierw trafił do Atletico za 127 milionów euro, gdzie spędził cztery lata, a później, po wypożyczeniach do Chelsea i Barcelony, Anglicy postanowili zapłacić za zawodnika aż 50 milionów.
Ubiegły sezon 25-latek spędził najpierw w Londynie, a później w Mediolanie. Łącznie wystąpił w 41 spotkaniach, strzelił 10 goli i trzy razy asystował. Co ciekawe, jego kontrakt obowiązuje aż do 2031 roku. A mimo olbrzymiej nieregularności formy nadal gra w reprezentacji Portugalii, z którą dwa razy zdobył trofeum Ligi Narodów. Ogólnie rozegrał dla kadry narodowej 45 meczów, zdobył dziewięć bramek i zanotował cztery asysty.