Już w najbliższy piątek o godz. 18 Śląsk Wrocław zagra na własnym stadionie z Wieczystą Kraków pierwszy mecz po spadku z PKO Ekstraklasy.
Przystąpi do niego bardzo mocno zmieniony w porównaniu do minionego sezonu. Trener Ante Simundza ma w szatni dziesięciu kompletnie nowych zawodników. Ten dziesiąty dołączył do drużyny w środę.
To Przemysław Banaszak. Kolejny, po Damianie Warchole, zawodnik Górnika Łęczna, który przenosi się na Dolny Śląsk.
O tym ruchu mówiło się już parę tygodni temu. Śląsk chciał Banaszaka, natomiast w pewnym momencie do gry weszła Bruk-Bet Termalica Nieciecza i wydawało się, że jest pozamiatane. Ale ostatecznie nic z tego nie wyszło i powrócił temat Śląska.
Tu już nic się nie wysypało i w czwartek wrocławianie oficjalnie poinformowali o pozyskaniu 28-latka. Kwota transferu? 250 tys. złotych, które było zawarte w klauzuli (Banaszak miał ważny kontrakt z Górnikiem jeszcze przez rok).
- W ostatnich dniach zintensyfikowaliśmy rozmowy dotyczące pozyskania napastnika. Zależało nam na tym, aby do szatni Śląska trafił zawodnik ograny na szczeblu Betclic I ligi. Przemysław Banaszak ma za sobą świetny sezon. To bramkostrzelny napastnik, który tworzył świetny duet z naszym innym nowym zawodnikiem Damianem Warchołem. Liczymy, że ci zawodnicy dadzą kibicom WKS-u sporo radości w nadchodzących rozgrywkach - powiedział dyrektor sportowy Śląska Dariusz Sztylka.
W poprzednim sezonie Banaszak strzelił 15 goli w Betclic I lidze.
- Bardzo cieszę się z transferu do tak wielkiego klubu, jakim jest Śląsk Wrocław. Uważam, że to duży krok do przodu w mojej karierze. Poprzedni sezon poszedł po mojej myśli, ale nie chcę się zatrzymywać i liczę na skuteczne występy dla nowego klubu - przyznał Banaszak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Reprezentant Polski na wakacjach. Żona pokazała zdjęcia