"Bilard" w polu karnym. Tak Raków złamał opór Słowaków [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Repki
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Repki

W czwartkowy wieczór piłkarze Rakowa Częstochowa rozmontowali słowacką defensywę. Ekipa Marka Papszuna w meczu z MSK Żylina strzelali gola za golem, a worek z bramkami rozwiązał reprezentant Polski, Oskar Repka.

W pierwszej połowie meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji gra "Medalików" pozostawiała wiele do życzenia. Zawodnicy Rakowa Częstochowa przebudzili się po zmianie stron i odebrali rywalom wszelkie złudzenia.

Do ogromnego zamieszania w polu karnym MSK Żylina doszło w 48. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Najpierw Jonatan Braut Brunes obrócił się z piłką i oddał strzał, lecz został zablokowany. Później za akcją poszedł Oskar Repka.

ZOBACZ WIDEO: Jasne rady dla polskich piłkarzy. "To nie są gwiazdeczki. Trzeba wziąć się do pracy"

Reprezentant Polski zachował się przytomnie i wślizgiem wpakował piłkę do siatki. Częstochowianie w ten sposób dopięli swego, a gol został zapisany na konto Repki.

Dokładnie 10 minut później Brunes uderzeniem z rzutu karnego podwoił prowadzenie gospodarzy. Słowakom sprawę utrudnił Jan Minarik, który został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką.

17 minut przed upływem podstawowego czasu gry błysnął inny nowy nabytek Rakowa. Lamine Diaby-Fadiga zabawił się z obrońcami drużyny przyjezdnych i płaskim strzałem zaskoczył bramkarza, podwyższając rezultat na 3:0.

Zobacz bramki na 1:0 i 3:0 dla Rakowa

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści