Dariusz Pasieka po pierwszym treningu Arki

Z nowymi nadziejami i jasno postawionym celem - w ten sposób rozpoczęły się przygotowania Arki do rundy rewanżowej. Na pierwszym tegorocznym treningu stawili się niemal wszyscy zawodnicy, w tym kontuzjowany ostatnio Robert Bednarek oraz Przemysława Trytko. Brakowało kontuzjowanego Marcina Wachowicz oraz Adriana Sulimy.

Na pierwszych tegorocznych zajęciach próżno było szukać nowych twarzy w zespole prowadzonym przez trenera Pasiekę. Sztab szkoleniowy dysponował tym samym składem, który kończył rundę jesienną. Już po treningu okazało się, że na testy do Gdyni przyleciał 24-letni Kameruńczyk Joseph Desire Maway. Co o tym piłkarzu sądzi opiekun żółto-niebieskich?

- Na razie nie będziemy się nad zastanawiać ani szczególnie rozwodzić. Wiem tylko tyle, że jest to napastnik. Zawodnik będzie przez nas sprawdzany, a to jak długo pozostanie na testach będzie zależeć od niego - stwierdził trener Arki.

Czy decyzja o jego przydatności do zespołu podjęta zostanie przed czy może po obozie w Hiszpanii? - Trudno jednoznacznie stwierdzić, kiedy podejmiemy taką decyzje, bo może okazać się na tyle ciekawym zawodnikiem, że dłużej będziemy mu się przyglądać - dodał Pasieka.

Czy znane są już pierwsze wyniki badań piłkarzy? - Wyniki badań będą najprawdopodobniej w czwartek We wtorek natomiast przeprowadziliśmy badania wzroku, w środę z kolei zbadamy krew. I nic w tej kwestii się nie zmieni, bo to są obligatoryjne rzeczy, które ja zawsze wykonuje. Uważam, ze każdy człowiek powinien właściwie się przebadać - powiedział szkoleniowiec żółto-niebieskich.

Na treningu brakowało Marcina Wachowicz. Jak na chwilę obecną przedstawia się stan zdrowia tego zawodnika? - Marcin Wachowicz jest w tej chwili na rehabilitacji. Czekamy teraz tydzień, w zależności od tego jak będzie ona przebiegała podejmiemy odpowiednie kroki. Na dzień dzisiejszy nie jest jeszcze w stanie normalnie funkcjonować. Zobaczymy w poniedziałek i wtedy będziemy też wiedzieć, czy weźmie udział w obozie w Hiszpanii - podkreślił Dariusz Pasieka.

W piątek Arka udaje się na turniej REMES CUP Extra. Jak wyglądać będzie kadra zespołu na ten turniej? - Wyznaczę po prostu chłopaków, którzy tam pojadą. Wiadomo, że będę kierował się stanem zdrowia i zabiorę tych najzdrowszych. Na pewno chcielibyśmy oszczędzić Przemka Trytkę, bo miał dość uciążliwą kontuzję. Ostateczną decyzję w sprawie personaliów na piątkowy turniej podejmie po czwartkowych treningach - wyjaśnił trener Arki.

Co zatem wywołuje u trenera dobre samopoczucie związane z pierwszym treningiem? - Cieszy mnie fakt, że wszyscy są zdrowi i stawili się na tych pierwszych zajęciach. Zawodnicy wykazują gotowość do treningów - z optymizmem w głosie wyjaśnił Pasieka.

Ważną kwestię stanowiły również rozpiski świąteczno-noworoczne, jakie otrzymali piłkarze. Pytanie czy odpowiednio wywiązali się ze zobowiązań. - Jeśli będzie coś wiadomo to pozostanie to tylko i wyłącznie do użytku wewnętrznego. Takimi rzeczami nie lubię się dzielić. Jeśli ktoś nie wykonał zadania domowego będzie je musiał wykonać teraz, czyli w gruncie rzeczy czeka go trzeci trening - szczerze tłumaczył opiekun żółto-niebieskich.

Na koniec wspomniał także o powrocie do zdrowia innego rekonwalescenta Roberta Bednarka. - Cieszę się z każdego zdrowego zawodnika, tak samo jak w przypadku Trytki. Miejmy nadzieję, że będzie zdrowy do końca sezonu, bo nie ulega wątpliwości, że był to zawodnik którego nam brakowało. To pozytywna wiadomość dla mnie, iż Robert może już trenować z zespołem.

A co ze wzmocnieniami? - Priorytetem są boki pomocy - krótko podsumował trener.

Komentarze (0)