Ze względu na napaść Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku ukraińskie kluby zmuszone są rozgrywać swoje mecze w europejskich pucharach poza krajem. Nie inaczej jest i w tym sezonie. Wiele klubów zdecydowało się wybrać Polskę na swoją bazę.
Wielkie marki na stadionie Wisły
Nie inaczej jest z Szachtarem Donieck. Jeden z najbardziej znanych zespołów z Ukrainy w tym roku walczy o Ligę Europy. Wszystkie swoje mecze w europejskich pucharach klub będzie rozgrywał na stadionie Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana w Krakowie. Już w czwartek 31 lipca o godz. 20:00 zmierzą się z Besiktasem.
ZOBACZ WIDEO: Przerażające sceny w trakcie meczu. Piłkarze padli na murawę
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Szachtar będzie występował w Polsce. W sezonie 2022/23 rozgrywali mecze Ligi Mistrzów w Warszawie. Na kolejne dwa sezony przenieśli się do Niemiec. Najpierw do Hamburga a potem do Gelsenkirchen. Teraz znowu wracają do naszego kraju.
- Nie jest to nasz pierwszy raz w Polsce, ani dla drużyny, ani dla mnie osobiście. Wiemy, że jest tu wielu Ukraińców. Czujemy się komfortowo i mile widziani - mówi nam golkiper Szachtara Dmytro Riznyk.
Swoje ligowe mecze ukraińskie kluby rozgrywają jednak w Ukrainie i Szachtar nie jest tu wyjątkiem. Piłkarzy klubu z Doniecka czeka w tym sezonie wiele podróży. Czy to dla nich duże wyzwanie?
- Oczywiście, jest trudno, kiedy musisz przekraczać granice regularnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę sytuację w naszym kraju. Nie narzekamy, bo jesteśmy po prostu wdzięczni obrońcom naszego kraju, zarówno kobietom, jak i mężczyznom. Dają nam oni możliwość gry w futbol i reprezentowania Ukrainy - opowiada piłkarz.
- Kiedy zaczęła się wojna, wydawało się, że nie będziemy w stanie wskrzesić naszej ligi, ale udało nam się to zrobić. Teraz na Ukrainie futbol staje się silny i rozwija się naprawdę w ciekawym kierunku. My chcemy zdobyć mistrzostwo kraju - dodaje zawodnik.
Walka ważna dla całej ligi
W drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy Szachtar Donieck mierzy się z Besiktasem Stambuł. Pierwszy mecz zespół z Ukrainy wygrał 4:2, ale bramkarz zaznacza, że zespół jeszcze nie czuje się pewny awansu.
- Jesteśmy nastawieni na walkę. Wiemy, że jeszcze nic nie jest pewne, więc musimy dać z siebie wszystko. Nie jestem przekonany czy graliśmy tak pewnie. Okej, z jednej strony graliśmy bardzo dobrze, ale z drugiej straciliśmy dwa gole, więc musimy popracować nad naszymi błędami i je naprawić. To będzie bardzo trudny mecz. Oczekujemy wielkiego boju - tłumaczy zawodnik.
Dla Szachtara celem w tym roku jest występ minimum w fazie ligowej europejskich pucharów. Ich dobre wyniki mogą pomóc także całej lidze.
- To bardzo ważne, byśmy występowali w europejskich pucharach, również dla mnie osobiście. Potrzebujemy jako kraj zdobywać punkty do współczynnika UEFA i oczywiście zawsze to dla nas wielka motywacja, by grać w Europie i sprawdzać się na najwyższym poziomie - przyznaje bramkarz.
Występy Szachtara na stadionie Wisły mogą być okazją do zobaczenia wielkich marek w Krakowie zarówno dla Ukraińców, jak i dla Polaków. W tym roku kluby z Krakowa nie występują w europejskich rozgrywkach.
- Chciałbym zaapelować do kibiców: przyjedźcie na stadion i wspierajcie nas, bo to dużo znaczy. Wiemy, że sporo Ukraińców mieszka w Krakowie, więc jesteśmy podekscytowani, by was zobaczyć. Damy z siebie wszystko, by zagrać dla was dobry mecz - zwraca się do fanów Dmytro Riznyk.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty