Przez wiele lat widok Thomasa Muellera w innych barwach, niż Bayernu Monachium, wydawał się wręcz niemożliwy. Doświadczony napastnik całą dotychczasową karierę spędził bowiem w klubie z Bawarii. Wywalczył w nim mnóstwo sukcesów i zbudował sobie silną pozycję w zespole, ale też w reprezentacji Niemiec.
35-latek zdecydował się jednak na zmianę otoczenia i 6 sierpnia został zawodnikiem Vancouver Whitecaps. Jako kolejny znany piłkarz postawił na grę w amerykańskiej Major League Soccer. Były reprezentant Niemiec debiut zaliczył przed tygodniem w meczu z Houston. W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu, w starciu z St. Louis City SC, strzelił z kolei pierwszą bramkę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Gol "stadiony świata" w Kolumbii. To po prostu trzeba zobaczyć
Mueller został bohaterem zespołu. W 104. minucie wykorzystał bowiem rzut karny, zapewniając drużynie z Vancouver zwycięstwo 3:2.
Sposób pokonania bramkarza rywali od razu nasunął podobieństwo do Roberta Lewandowskiego. Niemiec w pewnym momencie się zatrzymał, spojrzał na golkipera, a później popisał się pewnym strzałem. Nagranie można zobaczyć pod tekstem.
Doświadczony napastnik po meczu nie krył zadowolenia z udanego debiutu. - To był dla mnie niesamowity moment. Z jednej strony czujemy presję, ponieważ przy rzucie karnym masz dobrą szansę na zdobycie bramki. Ale co się stanie, jeśli spudłujesz? Pojawiłyby się wiadomości, że Thomas Mueller nie wykorzystał rzutu karnego - skwitował.
- Thomas to zawodnik, który zawsze wzbudza emocje. Kibice na pewno dostali coś wyjątkowego - powiedział z kolei trener Jesper Sorensen. Dzięki wygranej Whitecaps umocnili swoją pozycję w czołówce Konferencji Zachodniej.