Raków zapłacił za niego milion euro i są problemy. To dlatego nie ma go w kadrze na Ligę Konferencji

Materiały prasowe / Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa / Na zdjęciu: Karol Struski piłkarzem Rakowa Częstochowa
Materiały prasowe / Jakub Ziemianin / Raków Częstochowa / Na zdjęciu: Karol Struski piłkarzem Rakowa Częstochowa

Karol Struski latem za milion euro trafił do Rakowa Częstochowa. Liczono, że będzie jednym z liderów zespołu, ale póki co jest rozczarowaniem. Trener Marek Papszun zdradził, dlaczego 24-latka nie ma w kadrze na europejskie puchary.

Karol Struski imponował formą podczas gry w Arisie Limassol, gdzie grał przez trzy sezony. Cypryjski klub zapłacił za niego Jagiellonii Białystok 400 tysięcy euro, a następnie Raków Częstochowa wydał na defensywnego pomocnika milion euro.

Struski miał być liderem środka pola w Rakowie, ale póki co rozczarowuje. Do tego 24-latka zabrakło w kadrze na Ligę Konferencji. Powód do tej pory był tajemnicą. Okazuje się, że Struski zaledwie po dwóch miesiącach chciał opuścić Raków.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

- Ta sytuacja była mocno nietypowa. Listy zgłoszeniowe do Ligi Konferencji zamykały się 2 września i musieliśmy podać 23 graczy. Było bardzo mało czasu na ruchy przychodzące, bo musieliśmy wiedzieć kogo zgłosimy i kogo wykreślić. Po meczu w Szczecinie pojawiła się informacja z otoczenia Karola i od samego Karola, że chce odejść na wypożyczenie - powiedział trener Marek Papszun.

Raków nie chciał blokować Struskiemu wyboru i zgodził się na jego odejście. Piłkarz wiedział, że nie zostanie zgłoszony do europejskich pucharów.

- Daliśmy zawodnikowi świadomy wybór, że jeżeli wypożyczenie, to nie zgłaszamy go do Ligi Konferencji. Zawodnik podjął decyzję, że chce zostać wypożyczony. Po głębszym przemyśleniu zdecydował się zostać i walczyć, ale listy już poszły i temat został zamknięty - dodał Papszun.

Mimo tej sytuacji Struski pozostał w klubie. - Karol podjął rękawicę, że nie chce odchodzić i chce zostać w Rakowie, walczyć o miejsce. Nawet kosztem tego, że będzie grał tylko w lidze. Trochę nad tym ubolewam, że takiej szansy nie będzie miał, ale finalnie się cieszę, że nie zrezygnował, będzie walczył i widzi tutaj dla siebie szansę - zakończył.

Komentarze (2)
avatar
CzenstochoviA
13.09.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Co on, dziecko? 
Zgłoś nielegalne treści