Kłusaki świetnie rozpoczęły mecz na stadionie w Londynie. Już po siedmiu minutach Manuel Almunia musiał wyjmować piłkę z siatki, kiedy podanie Kevina Daviesa na bramkę zamienił Gary Cahill. Dla tego obrońcy był to już piąty gol w Premier League strzelony w tym sezonie.
Sensacją zaczęło pachnieć po kolejnych 21. minutach, gdy Matthew Taylor wykorzystał rzut karny. Na tablicy świetlnej widniał spektakularny wynik: Arsenal - Bolton 0:2.
Gospodarzom jeszcze przed przerwą udało się strzelił kontaktowego gola - jego autorem był Tomas Rosicky. Tuż po zmianie stron Cesc Fabregas doprowadził do wyrównania i było jasne, że za chwilę rozpędzeni Kanonierzy strzelą kolejną bramkę. I tak się stało w 65. minucie, gdy niezawodny przy stałych fragmentach gry Thomas Vermaelen strzelił na 3:2. Było to pierwsze trafienie Holendra od października poprzedniego roku. W końcówce na 4:2 podwyższył Andrij Arszawin i Arsenal został dzięki temu liderem Premier League. Ma tyle samo punktów co Chelsea.
Wreszcie skutecznie zagrał Liverpool. The Reds po serii niepowodzeń pokonali na Anfield Tottenham Hotspur 2:0. Dokonali tego bez kilku kluczowych graczy - w tym Fernando Torresa oraz Stevena Gerrarda. Bohaterem został Dirk Kuyt - zdobywca obu goli dla The Reds. Liverpool awansował na szóste miejsce i ma już tylko punkt straty do czwartego Tottenhamu.
Wyniki zaległych meczów Premier League:
Arseal Londyn - Bolton Wanderers 4:2 (1:2)
0:1 - Cahill 7'
0:2 - Taylor (k.) 28'
1:2 - Rosicky 43'
2:2 - Fabregas 52'
3:2 - Vermaelen 65'
4:2 - Arszawin 85'
Liverpool - Tottenham Hotspur 2:0 (1:0)
1:0 - Kuyt 6'
2:0 - Kuyt (k.) 90+3'