Sytuacja w Legii Warszawa jest napięta. Po przegranej z Zagłębiem Lubin (1:3) Edward Iordanescu miał być gotów do tego, aby podać się do dymisji. Jednak jak zapewnił w rozmowie z Canal+ Sport Fredi Bobić, kierownictwo Legii Warszawa nie jest zainteresowane zmianą trenera.
Inaczej uważają kibice i eksperci. Ich zdaniem nastał najwyższy czas, aby zacząć mówić o następcy rumuńskiego szkoleniowca. Pojawiły się już nawet pierwsze nazwiska, ale tym najbardziej branym pod uwagę jest Aleksandar Vuković (więcej tutaj).
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Przemysław Langier z Interii postanowił więc zapytać samego Serba o to, jak odniesie się do ostatnich doniesień. Czy byłby zainteresowany pracą dla klubu z Łazienkowskiej?
- Z mojej perspektywy Legia to Legia (uśmiech). Ale nie potrafię powiedzieć, czy jest to w ogóle realne - odpowiedział krótko 46-latek.
Tę reakcję można odebrać pozytywnie. Widać bowiem, że "Vuko" ciągle ma w pamięci dobre czasy w stołecznym zespole. Jeszcze w pierwszej dekadzie XXI wieku był piłkarzem Legii. Potem w Warszawie rozwinęła się jego kariera trenerska.
Można powiedzieć, że Vuković przeszedł w Legii przez wszystkie szczeble. Najpierw pracował z młodzieżą, następnie był asystentem trenera pierwszego zespołu i wreszcie głównym szkoleniowcem (w latach 2019-2020 i 2021-2022).
Ostatnim klubem Vukovicia był Piast Gliwice. Jednak już przed zakończeniem sezonu 2024/2025 działacze tego zespołu przekazali, że nie przedłużą kontraktu z trenerem. Tym samym "Vuko" pozostaje obecnie bez pracy.