"Ostrzegali". Tak w Gibraltarze komentują ogranie Lecha

Getty Images /  Maciej Rogowski/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: piłkarze Lincoln Red Imps po ograniu Lecha Poznań
Getty Images / Maciej Rogowski/Eurasia Sport Images / Na zdjęciu: piłkarze Lincoln Red Imps po ograniu Lecha Poznań

Lech Poznań doznał w czwartek szokującej porażki z Lincoln Red Imps w Lidze Konferencji. Media w Gibraltarze podkreśliły wartość zwycięstwa swojej drużyny, która zaznaczała, że stać ją na dobrą grę.

Zdecydowanym faworytem spotkania na Victoria Stadium w Gibraltarze był Lech Poznań. Dla "Kolejorza" miała to być łatwa droga do zdobycia kolejnych trzech punktów w tabeli Ligi Konferencji. Szczególnie że Lincoln Red Imps na inaugurację przegrało 0:5 ze Zrinjskim Mostarem, a poznaniacy ograli 4:1 Rapid Wiedeń.

Rzeczywistość okazała się jednak bolesna dla naszego zespołu, który po pierwszej połowie przegrywał 0:1. Choć w 77. minucie Mikael Ishak wykorzystał rzut karny i dał Lechowi remis, kwestię zwycięstwa gospodarzy 2:1 rozstrzygnęła bramka Christiana Rutjensa w 88. minucie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piłkarz Jagiellonii pokazał swój muzyczny talent

Zamiast łatwego zwycięstwa przyszła więc bolesna weryfikacja. Media w Gibraltarze nie kryją ogromnej radości z sukcesu mistrzów kraju.

"Największą niespodziankę dnia w Lidze Konferencji sprawił Lincoln Red Imps, który pokonał mistrzów Polski Lecha Poznań 2:1. To drugi raz, kiedy zespół zakwalifikował się do ligi/fazy grupowej. Lincoln Red Imps ostrzegali, że nie są zadowoleni tylko z udziału w tej fazie" - podsumował portal chronicle.gi.

Euforię można było też dostrzec na oficjalnej stronie klubu. "Dramatyczny strzał głową Christiana Rutjensa w końcówce meczu zapewnił nam historyczne zwycięstwo 2:1 nad Lechem Poznań - nasze pierwsze w historii zwycięstwo w europejskich rozgrywkach" - czytamy.

W pomeczowej relacji podkreślono też, co zaważyło o zwycięstwie mistrzów Gibraltaru. "Nasza determinacja nigdy się nie zachwiała. W 88. minucie Toni Kolega posłał świetne dośrodkowanie w pole karne, a Rutjens strzałem głową pokonał Bartosza Mrozka, wywołując absolutne szaleństwo wśród kibiców gospodarzy" - skwitowano.

Lincoln Red Lips o podtrzymanie dobrej passy przed własną publicznością postara się 6 listopada w meczu z HNK Rijeką. W tym samym dniu Lech Poznań zmierzy się z kolei na wyjeździe z Rayo Vallecano.

Komentarze (1)
avatar
Alfer2015
24.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...na nikłą pociechę wypada zauważyć, że AS Roma też dała ciała z Victorią Pilzno...nie aż tak, ale dostać baty na własnym stadionie - niefajnie ...
ofermy, fajtłapy, łamagi ...to nie o Czechac
Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści