Zdecydowanym faworytem spotkania na Victoria Stadium w Gibraltarze był Lech Poznań. Dla "Kolejorza" miała to być łatwa droga do zdobycia kolejnych trzech punktów w tabeli Ligi Konferencji. Szczególnie że Lincoln Red Imps na inaugurację przegrało 0:5 ze Zrinjskim Mostarem, a poznaniacy ograli 4:1 Rapid Wiedeń.
Rzeczywistość okazała się jednak bolesna dla naszego zespołu, który po pierwszej połowie przegrywał 0:1. Choć w 77. minucie Mikael Ishak wykorzystał rzut karny i dał Lechowi remis, kwestię zwycięstwa gospodarzy 2:1 rozstrzygnęła bramka Christiana Rutjensa w 88. minucie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piłkarz Jagiellonii pokazał swój muzyczny talent
Zamiast łatwego zwycięstwa przyszła więc bolesna weryfikacja. Media w Gibraltarze nie kryją ogromnej radości z sukcesu mistrzów kraju.
"Największą niespodziankę dnia w Lidze Konferencji sprawił Lincoln Red Imps, który pokonał mistrzów Polski Lecha Poznań 2:1. To drugi raz, kiedy zespół zakwalifikował się do ligi/fazy grupowej. Lincoln Red Imps ostrzegali, że nie są zadowoleni tylko z udziału w tej fazie" - podsumował portal chronicle.gi.
Euforię można było też dostrzec na oficjalnej stronie klubu. "Dramatyczny strzał głową Christiana Rutjensa w końcówce meczu zapewnił nam historyczne zwycięstwo 2:1 nad Lechem Poznań - nasze pierwsze w historii zwycięstwo w europejskich rozgrywkach" - czytamy.
W pomeczowej relacji podkreślono też, co zaważyło o zwycięstwie mistrzów Gibraltaru. "Nasza determinacja nigdy się nie zachwiała. W 88. minucie Toni Kolega posłał świetne dośrodkowanie w pole karne, a Rutjens strzałem głową pokonał Bartosza Mrozka, wywołując absolutne szaleństwo wśród kibiców gospodarzy" - skwitowano.
Lincoln Red Lips o podtrzymanie dobrej passy przed własną publicznością postara się 6 listopada w meczu z HNK Rijeką. W tym samym dniu Lech Poznań zmierzy się z kolei na wyjeździe z Rayo Vallecano.
ofermy, fajtłapy, łamagi ...to nie o Czechac Czytaj całość