Jan Ziółkowski zanotował udany występ w barwach AS Romy, gdy ta zmierzyła się z Interem Mediolan w Serie A. Dzięki temu otrzymał on miejsce w podstawowym składzie na mecz 2. kolejki fazy ligowej Ligi Europy.
Niestety występ Polaka w starciu z Viktorią Pilzno okazał się być fatalny. Czeski klub otworzył wynik meczu w 20. minucie, a w 22. powiększył przewagę (2:0). Ostatecznie po pół godzinie gry Gian Piero Gasperini zdjął Ziółkowskiego.
- Ziółkowski popełnił błąd, ale to młody zawodnik i będzie w stanie się odbić. Trzeba mu dać szansę, ponieważ jest obiecującym graczem. Być może potrzebuje czasu, aby przygotować się do tego typu meczów - powiedział po przegranym spotkaniu (1:2) Włoch podczas konferencji prasowej.
Były piłkarz Legii Warszawa nie krył niezadowolenia z uwagi na decyzję szkoleniowca. W końcu włoskie media podkreśliły, że Ziółkowski rzucił Gasperiniemu wymowne spojrzenie, ledwo podał mu rękę i zasiadł na ławce rezerwowych.
Należy podkreślić, iż jeszcze przed spotkaniem z Viktorią szkoleniowiec Romy chwalił Polaka na konferencji prasowej. Wówczas jednak podkreślił, iż potrzeba pracy nad zbyt częstym wykonywaniem wślizgów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Piłkarz Jagiellonii pokazał swój muzyczny talent