Znicz Pruszków. Ostatnie miejsce w Betclic I lidze, zaledwie 10 zdobytych punktów, najgorsza obrona (34 stracone bramki). W miniony weekend Znicz przegrał na własnym boisku z Puszczą Niepołomice 0:3.
A we wtorek będzie rywalem Korony Kielce w 1/16 finału STS Pucharu Polski. Każdy inny wynik niż pewna wygrana szóstej drużyny w PKO Ekstraklasie będzie odebrane jako olbrzymia sensacja.
- W Pucharze Polski już nie takie rzeczy się zdarzały. Traktujemy przeciwnika bardzo poważnie, nie ma podejścia na 80 czy 90 procent. Nastawiamy się na trudny mecz, w pełni skoncentrowani. Chcemy po prostu dalej grać - mówił trener Jacek Zieliński podczas briefingu.
- Oczywiście, że zmiany będą, bo są niezbędne, natomiast wystawimy najmocniejszy skład, na jaki będzie nas obecnie stać - podkreślił trener Zieliński.
Kto nie zagra? Przede wszystkim Antonin, który w ostatnim spotkaniu z GKS-em Katowice doznał kontuzji. - Po przeprowadzonym USG wyszło niewielkie uszkodzenie stawu skokowego, co wyklucza go z wtorkowego meczu. Zrobimy wszystko, by był gotowy na piątek, chociaż nie ma żadnych gwarancji - mówi trener Zieliński.
Z urazem zmaga się też Hubert Zwoźny. Ze Zniczem nie zagra również Miłosz Strzeboński, który dostał wolne z powodu pogrzebu w rodzinie. Do Pruszkowa udali się natomiast Marcin Cebula oraz 17-letni Kacper Minuczyc.
- Hubert Zwoźny - delikatny mikrokrwiak na mięśniu brzuchatym łydki i też jest wyłączony z meczu ze Zniczem. Co do piątku - też będziemy próbowali postawić go na nogi. Czwartkowe USG przybliży nam tę sprawę.
Początek meczu Znicz Pruszków - Korona Kielce we wtorek o godz. 18.
ZOBACZ WIDEO: Tego dnia nie zapomni do końca życia! Tak Lionel Messi uszczęśliwił fana