W 11. kolejce hiszpańskiej La Ligi FC Barcelona gościła u siebie Elche CF. Tegoroczny beniaminek zamierzał postraszyć zdecydowanego faworyta tej rywalizacji i trzeba przyznać, że tego dokonał.
Choć Barca już po 11. minutach prowadziła 2:0, to tuż przed przerwą gola kontaktowego zdobył Rafa Mir. Dopiero po nieco ponad godzinie gry "Duma Katalonii" ponownie miała dwie bramki więcej, kiedy to trafił Marcus Rashford.
Marc Casado podkreślił, że drużyna wyszła z tego spotkania z dużym zastrzykiem energii. - Wierzę, że z dzisiejszego meczu wyszliśmy z mocnym impulsem i oczywiście będziemy nadal poprawiać się w kolejnych spotkaniach - powiedział piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co oni zrobili! Niesamowity gol w ósmej sekundzie
Środkowy pomocnik ujawnił też, że w trakcie tygodnia Robert Lewandowski podkreślał potrzebę samokrytyki i ciągłego doskonalenia.
- Robert powiedział w tym tygodniu, że musimy być wobec siebie krytyczni, ponieważ są rzeczy, które wciąż musimy poprawić - podkreślił młody gwiazdor Katalończyków.
- W pewnych momentach, gdy traciliśmy piłkę, a Elche atakowało wieloma zawodnikami, trudno było nam utrzymać równowagę. W takich sytuacjach musimy zachować spokój i starać się lepiej kontrolować tempo gry - dodał.
Powrót na boisko Roberta Lewandowskiego po kontuzji był dla kibiców wydarzeniem dnia. Pomimo braku bramki. Hiszpańscy dziennikarze ocenili krótki występ Polaka na "piątki" i "szóstki" w dziesięciostopniowej skali. Jedni z nich nawet nazwali Lewandowskiego "killerem szukającym strzeleckiej formy".
Sam zainteresowany także zabrał głos po meczu w swoich social mediach. Lewandowski dodał trzy zdjęcia, w tym ze swoją żoną Anną i opisał je tylko jednym zdaniem. "Dobrze jest wrócić" - napisał Polak.