Szaleństwo! Festiwal goli w meczu FC Barcelony

PAP/EPA / PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS / Lamine Yamal uratował Barcelonie mecz
PAP/EPA / PAP/EPA/OLIVIER MATTHYS / Lamine Yamal uratował Barcelonie mecz

Sześć goli padło w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzów. FC Barcelona trzy razy przegrywała z Clubem Brugge, ale ostatecznie zremisowała 3:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Po trzech seriach Ligi Mistrzów FC Barcelona miała w dorobku sześć punktów, Club Brugge trzy. W wyjściowym składzie Blaugrany znalazło się miejsce dla Wojciecha Szczęsnęgo. Robert Lewandowski, który powoli wraca do formy po kontuzji, rozpoczął potyczkę na ławce.

Mistrzowie Hiszpanii zapewne nie spodziewali się, że czeka ich aż tak ciężki mecz. Miejscowi od początku ruszyli i w 6. minucie zaskoczyli wysoko ustawioną defensywę Blaugrany. Carlos Forbs uciekł prawą stroną i precyzyjnie dograł do Nicolo Tresoldiego, który wślizgiem skierował piłkę do siatki. Sędzia sprawdzał jeszcze czy nie było wcześniej spalonego, ostatecznie wskazał na środek.

Barcelona błyskawicznie wyrównała. Pierwsza akcja gości zakończyła się sukcesem. W 8. minucie Fermin Lopez zagrał z prawej strony w pole karne, a Ferran Torres z jedenastu metrów mocnym strzałem wyrównał.

Drużyna Hansiego Flicka chciała pójść za ciosem. W 11. minucie lewą nogą z ok. 17 metrów uderzył Fermin Lopez. Piłka zakręciła, ale o centymetry minęła słupek. Po chwili ponad bramką przymierzył Marcus Rashford.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"

Przyjezdni atakowali, ale kolejny raz nadziali się na kontrę. W 17. minucie, po wymianie podań, Forbs znalazł się w sytuacji sam na sam i pewnym uderzeniem pokonał Szczęsnego, który wydaje się, że w tej sytuacji wcześniej powinien wyjść przed pole karne i wybić piłkę.

Za drugim razem nie udało się gościom doprowadzić do remisu w premierowej odsłonie. Blisko gola był w 27. minucie Jules Kounde. Mocny strzał z pola karnego zatrzymał się na górnej części poprzeczki. Chwilę przed przerwą wyrównać powinien Torres, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem uderzył technicznie tuż obok słupka.

Po zmianie stron goście szukali remisu, początkowo nie kreowali sobie zbyt wielu szans. To mistrzowie Belgii mogli trafić w 49. minucie. Strzał Christosa Tzolisa sparował Wojciech Szczęsny.

Z każdą minutą "Blaugrana" była coraz groźniejsza. W 52. minucie Lamine Yamal uderzył wprost w bramkarz. Sześć minut później na boisko wszedł Robert Lewandowski. To jednak nie "Lewy" mógł wyrównać, ale Eric Garcia, który huknął z ok. 30 metrów. Obrońca trafił w poprzeczkę.

FC Barcelona wyrównała w 61. minucie. Po kapitalnej akcji Yamala, który wymienił podania z Danim Olmo, piłka obok bramkarza wpadła do bramki.

Wydawało się, że goście ruszą po gola. Tymczasem to Club Brugge mógł prowadzić od 62. minuty, kiedy w wyśmienitej sytuacji przestrzelił Forbs. Zawodnik gospodarzy zrehabilitował się kilkadziesiąt sekund później. Forbs uciekł obronie Barcelony i w sytuacji sam na sam uderzył obok Szczęsnego.

Kolejny raz wyrównać mógł w 69. minucie Yamal, którego techniczny strzał z ok. 19 metrów sparował Nordin Jackers. Barcelona problem mogła mieć chwilę później. Sędzia podyktował rzut karny dla belgijskiej drużyny, ale po analizie VAR zmienił decyzję.

W końcówce goście szukali remisu. Trafić mógł Lewandowski, którego w ostatnim momencie zablokował obrońca. W 77. minucie po raz trzeci Barcelona wyrównała. Yamal dogrywał z lewej strony, piłka odbiła się od głowy Christosa Tzolisa, który pokonał własnego bramkarza.

I tym razem Club Brugge powinien po raz czwarty wyjść na prowadzenie. Wprowadzony na murawę Mamadou Diakhon uderzył technicznie z dystansu. Tuż ponad bramką!

W doliczonym czasie Romeo Vermant wślizgiem odebrał piłkę Szczęsnemu i skierował ją po chwili do bramki. Sędzia przy monitorze zanalizował zdarzenie i gola słusznie anulował.

Podział punktów gospodarze przyjęli z niedosytem. Oni powinni pokonać Barcelonę, a zdobyli tylko punkt.

Club Brugge - FC Barcelona 3:3 (2:1)
1:0 - Nicolo Tresoldi 6'
1:1 - Ferran Torres 8'
2:1 - Carlos Forbs 17'
2:2 - Lamine Yamal 61'
3:2 - Carlos Forbs 63'
3:3 - Christos Tzolis (sam.) 77'

Składy:
Club Brugge: 

Nordin Jackers - Kyriani Sabbe, Joel Ordonez, Brandon Mechele, Joaquin Seys - Aleksandar Stankovic, Raphael Onyedika (84' Lynnt Audoor, 87' Hugo Vetlesen) - Carlos Forbs (78' Romeo Vermant), Hans Vanaken, Christos Tzolis - Nicolo Tresoldi (78' Mamadou Diakhon).

FC Barcelona: Wojciech Szczęsny - Jules Kounde, Ronald Araujo, Eric Garcia (90+3' Pau Cubarsi), Alex Balde (90+3' Gerard Martin) - Marc Casado (58' Dani Olmo), Frenkie de Jong - Lamine Yamal, Fermin Lopez, Marcus Rashford (83' Roony Bardghji) - Ferran Torres (58' Robert Lewandowski).

Żółte kartki: Onyedika, Diakhon (Club Brugge) oraz Kounde, Yamal, Lopez (Barcelona).

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

* * *
AFC Ajax - Galatasaray SK 0:3 (0:0)
0:1 - Osimhen 59'
0:2 - Osimhen (k.) 66'
0:3 - Osimhen (k.) 78'

Komentarze (43)
avatar
Baran Śląsk
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
7
7
Odpowiedz
Gdyby nie Lewandowski Yamal strzeliłby hattricka i Barcelona by wgrała. Wg mnie RL jest zbyt niepoważny i zbyt dużo skupia się na sprawach poza-sportowych, a Yamal to człowiek poważny, całkowit Czytaj całość
avatar
Taki tam kibic
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obrona Barcelony to od dawna parodia. Jednym podaniem ich rywale mijają.
A po co wchodzi Lewy skoro koledzy wolą się zakiwać na śmierć, niż mu podać? Mam wrażenie że Flick przestał ogarniać o c
Czytaj całość
avatar
KolegiumToomanoov
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A ja myślałem że Lewatywa będzie bił rekord Messiego. Pisali o tym te tłuki, pseudor-edaktorzyny z tego tu portalu. 
avatar
j.kul
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
I dwaj Polacy pokazali klasę polskiej piłki ,i parodie na boisku 
avatar
Koń się śmieje
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
nieudolny wjechał na boisko na wózku inwalidzkim, brakuje mu tylko niebieskiej koperty pod bramką przeciwnika 
Zgłoś nielegalne treści