W 59. minucie meczu Polska - Holandia na PGE Narodowym w ramach eliminacji do mistrzostw świata doszło do skandalicznej sytuacji. Przy stanie 1:1 i coraz lepszej grze Biało-Czerwonych, z trybun zajętych przez polskich kibiców poleciały race. Płonęły w polu karnym, a murawę spowił gęsty dym.
Sędzia nie miał wyjścia i natychmiast przerwał spotkanie. Obie drużyny zeszły z boiska, a służby porządkowe musiały interweniować. Sytuacja była o tyle absurdalna, że do incydentu doszło dokładnie wtedy, gdy Polacy zaczęli wyraźnie dominować nad rywalem.
ZOBACZ WIDEO: Bramkarz popisał się kapitalnym trafieniem w Argentynie
"Miała ku... być oprawa, teraz pali się murawa" - mogliśmy usłyszeć z trybun. Po kilku minutach przerwy gra została wznowiona. Krótko po tym sektor z zorganizowanym dopingiem zaczął pustoszeć. Obrazki i nasze wideo z PGE Narodowego można zobaczyć poniżej.