Wciąż pytają go o wpadkę sprzed 35 lat. Szpakowski wszystko wyjaśnił

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Dariusz Szpakowski
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: Dariusz Szpakowski

Dariusz Szpakowski w Dzień Dobry TVN nawiązał do zabawnej wpadki, która miała miejsce w 1990 roku. Dziennikarz opowiedział, co było jej przyczyną i jak zareagował na błąd popełniony na wizji.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielu piłkarskich kibiców jako legendę piłkarskich komentatorów w Polsce wskazałoby właśnie Dariusza Szpakowskiego. Od ponad 40 lat jest on związany z Telewizją Polską. Jego głos można było usłyszeć m.in. podczas 12 edycji mistrzostw świata (od 1978 do 2022 roku) oraz w 11 edycjach mistrzostw Europy (1980-2024).

Głos 74-letniego dziennikarza zna więc każdy fan piłki nożnej i nie tylko tej dyscypliny. Szpakowski wyróżnia się charyzmą i dynamiką komentowania, ale też ogromnym doświadczeniem. W przeszłości nie wystrzegł się jednak wpadki, która jest wspominana do dziś.

ZOBACZ WIDEO: Bohater Polaków z uśmiechem o współpracy z Lewandowskim. "Super się uzupełniamy"

Przed meczem Polski z Anglią w 1990 roku dziennikarz przedstawił się bowiem... innym nazwiskiem. "Wita państwa Dariusz Ciszewski" - rzucił wówczas. O tym, skąd wziął się ten błąd, Szpakowski opowiedział w Dzień Dobry TVN.

- Byłem pokoleniem, które wyrastało na ekipie Kazimierza Górskiego. Pierwszy raz w życiu pojechałem jako komentator ma Wembley, przygotowałem sobie wstęp (miał być nawiązaniem do meczu z Anglią z 1973 r., który komentował Jan Ciszewski - przyp. red.), ale nie było połączenia z krajem. Połączyłem się w ostatniej chwili po hymnach. Zupełnie nieświadomie powiedziałem Dariusz Ciszewski - skwitował.

74-latek nawiązał przy okazji do reakcji, jakie wywołał jego błąd. - Skończyłem transmisję. Moi koledzy mówią: "Wiesz, jak się przedstawiłeś? Dariusz Ciszewski". Nie spałem całą noc. Janek nie żył. Chciałem przeprosić Janka rodzinę - wspomniał.

Jan Ciszewski, który przed erą Szpakowskiego był jedną z największych postaci Telewizji Polskiej, zmarł 12 listopada 1982 roku na raka.

Sytuacja sprzed meczu na Wembley została zapamiętana nie tylko przez kolegów z redakcji. Były także pozytywne reakcje.

- Jechałem na mecz Polska - Holandia. Wychodzi szef stacji benzynowej. "Ale pan to genialnie zrobił. Dariusz Ciszewski". Że kontynuator Jana Ciszewskiego. Odpowiedziałem: "Panie, ja się pomyliłem!". "Co pan opowiada?" - podsumował z rozbawieniem Szpakowski.

Komentarze (9)
avatar
Beata Bu
17.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety popełniał stanowczo za dużo błędów, ale fanatycznej fascynacji Legią nigdy mu nie wybaczę 
avatar
Ja1969
16.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znafcy się uruchomili. A ja lubię te jego błędy. Jest wesoło ,są jajca. Tak dalej panie Darku. 
avatar
Paweł Błoch
16.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
nigdy go nie cierpiałem nie miał daru komentatora 
avatar
Gregorius07
16.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ten człowiek przez 15 lat komentowania nie miał pojęcia, co to jest spalony i walił takie byki, że szkoda było słuchać. Potem go nauczyli, ale sporo to trwało. Gorszego komentatora ciężko znale Czytaj całość
avatar
M53
16.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Jak pan Darek odejdzie na emeryturę, to będziemy skazani na bełkot Borka i jemu podobnych. 
Zgłoś nielegalne treści