Zwycięstwo 2:0 z Nikaraguą sprawiło, że reprezentacja Haiti wygrała swoją grupę eliminacyjną w strefie CONCACAF i awansowała na przyszłoroczne mistrzostwa świata. Niedługo potem pojawiły się głosy, że tamtejsza federacja piłkarska chce namówić na grę w kadrze zawodników posiadających haitańskie korzenie.
"Marca" informowała, że wśród nich był Allan Saint-Maximin. 28-letni skrzydłowy posiada obywatelstwo francuskie. Grał w kadrach młodzieżowych "Trójkolorowych", jednak nie doczekał się debiutu w seniorskiej reprezentacji, co otwierałoby przed nim możliwość zmiany barw narodowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
Saint-Maximin szybko odniósł się do tych spekulacji. W oświadczeniu opublikowanym na swoim koncie w serwisie X podkreślił, że są one nieprawdziwe.
"Chciałbym pogratulować narodowi haitańskiemu oraz reprezentacji tego historycznego awansu. To ważny moment i szczerze cieszę się wraz z nimi. Widzę, że niektórzy doszukują się powiązań między mną a tym krajem, pewnie dlatego, że jestem Gwadelupczykiem i Gujańczykiem (to departamenty zamorskie Francji, z których pochodzą jego rodzice - przyp. red.). Ale żeby było jasne - nie prowadzę żadnych działań ani nie planuję żadnego projektu związanego z reprezentacją Haiti " - napisał.
"Mam pełen szacunek dla haitańskich zawodników, którzy zapewnili sobie miejsce na tym mundialu. Walczyli o ten awans i ważne jest, by nie łączyć ich z żadnymi plotkami. Życzę im powodzenia na mistrzostwach świata" - zakończył.
Dodajmy, że Saint-Maximin to zawodnik z uznaną marką w Europie. W przeszłości grał w AS Saint-Etienne, AS Monaco, Hannoverze, Bastii, OGC Nice, Newcastle United, Al-Ahli i Fenerbahce. Od sierpnia br. jest zawodnikiem meksykańskiego Club America. Zanotował jak dotąd 12 meczów w jego barwach, w których zdobył dwie bramki i zaliczył trzy asysty.